Przy ul. Wojska Polskiego 60 w Piotrkowie mieszkało kilkanaście rodzin. Budynek jest w tak złym stanie technicznym, że teraz wszyscy lokatorzy zmuszeni są przeprowadzić się do lokali zastępczych. Kilkoro z nich jeszcze czeka na klucze. W całym mieście w podobnej sytuacji jest ponad trzydzieści rodzin.
Napada na ludzi, niszczy ich rzeczy, wybija szyby w witrynach sklepowych. Mieszkańcy twierdzą, że ani policja, ani Straż Miejska im nie pomagają. Służby wyjaśniają zaś, że nie ma zgłoszeń z prośbą o interwencję w sprawie natarczywego mężczyzny...
Tego zaduchu mają dość. Wszystko paruje, gnije, pleśnieje i porasta grzybem. - Malowanie nic nie daje, chemia nic nie daje i wentylacja też. To jest dramat wszystkich rodzin, które tutaj mieszkają. Najbardziej martwimy się o zdrowie naszych dzieci. Wszystkie chorują i wszystkie z tego samego powodu. Diagnozy lekarzy są krótkie – dzieci będą chorować, dopóki nie zmienią się warunki mieszkaniowe. Tak jest przy Wiejskiej 5 w Piotrkowie (budynek TBS).
- Pomóżcie nam! Podpowiedzcie coś! - apelują urzędnicy do radnych. Sytuacja w piotrkowskiej oświacie jest tragiczna. A będzie jeszcze gorzej, bo koszty utrzymania szkół rosną, a pieniędzy będzie mniej.
Ciągłe imprezy, “piwko” ze znajomymi, wagary i... alkohol. Tak zaczynali swoją “przygodę” z piciem 17–letni Michał i 15–letnia Alicja. Nastolatkowie uzależnili się od alkoholu. Dziś przechodzą terapię, która pozwala wrócić im do normalności.
- Młodzież spędza w szkole nawet 10 godzin lekcyjnych dziennie. Uczniowie są przemęczeni, co odbija się zarówno na frekwencji, jak i na wynikach w nauce. Po co to wszystko? Aby znajomi pani dyrektor mogli mieć pracę...
Najpierw było wielkie niezadowolenie – bo ul. Słowackiego w Piotrkowie została zamknięta. Remont przeprowadzany etapami na długi czas blokował najważniejsze odcinki ulicy. Później była wielka radość, bo ulica została oddana do użytku z nowiutkim asfaltem i granitowymi płytami na chodnikach. Nie minęło wiele czasu, a kierowcy zauważyli, że przejazd nowo wyremontowaną ulicą Słowackiego od budynku sądu do dworca zajmuje czasem kilka ładnych minut. Korek! Zaczęły się narzekania i pytania, czy aby projekt modernizacji został odpowiednio przygotowany.
Każdy, kto podczas sylwestrowo-noworocznej nocy próbował skorzystać z usług bełchatowskiego pogotowia miał z tym pewien problem. Jeden z numerów alarmowych, pod który dzwonili pacjenci był nieaktywny.
Bóle głowy, złe samopoczucie, ogólna słabość i przygnębienie – na takie dolegliwości skarżą się mieszkańcy bloku przy ulicy Wysokiej 40/42 w Piotrkowie. Powodem, jak twierdzą, jest ksylamit, czyli zakazana substancja, której użyto podczas budowy bloku.
Czarny pył na warzywach, w zbożu, oknach, drzwiach i elewacjach domów. Strach przed wyjściem na zewnątrz, strach o zdrowie swoje i dzieci. Tak od jakiegoś czasu wygląda życie w Kiełczówce koło Bab.