Tego zaduchu mają dość. Wszystko paruje, gnije, pleśnieje i porasta grzybem. - Malowanie nic nie daje, chemia nic nie daje i wentylacja też. To jest dramat wszystkich rodzin, które tutaj mieszkają. Najbardziej martwimy się o zdrowie naszych dzieci. Wszystkie chorują i wszystkie z tego samego powodu. Diagnozy lekarzy są krótkie – dzieci będą chorować, dopóki nie zmienią się warunki mieszkaniowe. Tak jest przy Wiejskiej 5 w Piotrkowie (budynek TBS).
- Pomóżcie nam! Podpowiedzcie coś! - apelują urzędnicy do radnych. Sytuacja w piotrkowskiej oświacie jest tragiczna. A będzie jeszcze gorzej, bo koszty utrzymania szkół rosną, a pieniędzy będzie mniej.
Ciągłe imprezy, “piwko” ze znajomymi, wagary i... alkohol. Tak zaczynali swoją “przygodę” z piciem 17–letni Michał i 15–letnia Alicja. Nastolatkowie uzależnili się od alkoholu. Dziś przechodzą terapię, która pozwala wrócić im do normalności.
- Młodzież spędza w szkole nawet 10 godzin lekcyjnych dziennie. Uczniowie są przemęczeni, co odbija się zarówno na frekwencji, jak i na wynikach w nauce. Po co to wszystko? Aby znajomi pani dyrektor mogli mieć pracę...
Najpierw było wielkie niezadowolenie – bo ul. Słowackiego w Piotrkowie została zamknięta. Remont przeprowadzany etapami na długi czas blokował najważniejsze odcinki ulicy. Później była wielka radość, bo ulica została oddana do użytku z nowiutkim asfaltem i granitowymi płytami na chodnikach. Nie minęło wiele czasu, a kierowcy zauważyli, że przejazd nowo wyremontowaną ulicą Słowackiego od budynku sądu do dworca zajmuje czasem kilka ładnych minut. Korek! Zaczęły się narzekania i pytania, czy aby projekt modernizacji został odpowiednio przygotowany.
Każdy, kto podczas sylwestrowo-noworocznej nocy próbował skorzystać z usług bełchatowskiego pogotowia miał z tym pewien problem. Jeden z numerów alarmowych, pod który dzwonili pacjenci był nieaktywny.
Bóle głowy, złe samopoczucie, ogólna słabość i przygnębienie – na takie dolegliwości skarżą się mieszkańcy bloku przy ulicy Wysokiej 40/42 w Piotrkowie. Powodem, jak twierdzą, jest ksylamit, czyli zakazana substancja, której użyto podczas budowy bloku.
Czarny pył na warzywach, w zbożu, oknach, drzwiach i elewacjach domów. Strach przed wyjściem na zewnątrz, strach o zdrowie swoje i dzieci. Tak od jakiegoś czasu wygląda życie w Kiełczówce koło Bab.
Problemy zaczęły się, gdy założono w placówce wodomierz. Wcześniej za wodę schronisko płaciło 70 zł. Teraz okazało się, że rachunki wynoszą nawet 1000 zł.
Na boisku piotrkowskiej Polonii nieoczekiwany problem. Na nowo wyremontowanej murawie pojawiły się charakterystyczne kopce.