Sytuacja pracowników Piotrkowskiej Fabryki Mebli jest fatalna. Spotkanie załogi z prezesem nie przyniosło żadnych pozytywnych rezultatów. Pracownicy fabryki otrzymali od związkowców druk wypowiedzenia umowy o pracę.
Pracownicy piotrkowskich “Mebli” zastanawiają się, jaka przyszłość czeka ich zakład pracy – miejsce, w którym większość załogi spędziła całe życie. Dla znacznej części pracowników to pierwsza i jedyna firma, w jakiej podejmowali pracę, a tak złej sytuacji w PFM-ie jak teraz chyba nigdy nie było.
Dlaczego remontuje się drogi po których nikt nie jeździ, a te na których ruch jest większy są notorycznie zaniedbywane - pytają mieszkańcy Koła w gminie Sulejów.
Zaplanowana przerwa w dostawie prądu w Starostwie Powiatowym uniemożliwi dziś m.in. rejestracje pojazdów.
Zawiła sprawa na Zawiłej. Chodzi o dewastację boiska sportowego na Wierzejach.
Zniszczone uprawy, skopane pola, a w niektórych przypadkach rezygnacja z sadzenia ziemniaków. To problemy, które od wielu lat dotykają rolników ze wsi Łazy Dąbrowa w gminie Sulejów. Powodem są... sarny i dziki.
Trzy mandaty i dwa pouczenia od Straży Miejskiej dostali na początku kwietnia parkujący przy Ośrodku Edukacyjno-Rehabilitacyjnym “Szansa” przy ul. Wysokiej w Piotrkowie.
Ulica Sulejowska w Piotrkowie, rzeczka kilka metrów od drogi i... bobry. Nasza redakcja otrzymała informację, że zwierzęta bardzo mocno obgryzły rosnące drzewa. Kierowcy są zaniepokojeni, gdyż jedno z nich może runąć wprost na drogę i doprowadzić do nieszczęścia.
Mieszkaniec ulicy Witosa w Piotrkowie (dawne Meszcze) ma nowy dom i niewielkie podwórko. Nie może jednak swobodnie z niego korzystać, bo cały teren zalany jest wodą. Niewiele pomaga codzienne wypompowywanie jej i próby zasypywania ziemią. Pan Piotr twierdzi, że problemy zaczęły się ubiegłej jesieni, kiedy zakończono budowę chodnika przed jego posesją.
W jednej z kamienic przy ulicy Rycerskiej w Piotrkowie mieszka rodzina z dwojgiem małych dzieci. Od trzech tygodni jej codzienność to brak toalety, woda w butelkach noszona z sąsiedniego mieszkania i - co najgorsze - brak pewności, że coś się w tej sprawie zmieni. Czy naprawdę mamy XXI wiek - pyta pani Agnieszka.