"Widowisko na cztery lalki i mieszkańców Piotrkowa” będzie można obejrzeć już w najbliższą niedzielę 15 sierpnia o godz. 20.00 w Rynku Trybunalskim.
Spektakl oparty jest na przekazie, jakoby Królowa Bona sprowadziła do Piotrkowa Trybunalskiego czarownicę, która miała rzucić czar na Barbarę Radziwiłłównę i jej związek z Zygmuntem Augustem.
Obywatelska postawa pracownicy jednego z piotrkowskich parkingów pozwoliła na wyeliminowanie z ruchu nietrzeźwego kierowcy, podczas pobierania opłaty wyczuła od kierowcy toyoty od mężczyzny woń alkoholu i od razu powiadomiła o tym policję. Po chwili 62-latek był już w rękach mundurowych. Za kierowanie pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Wszystkie alkomaty elektrochemiczne oraz półprzewodnikowe, by prawidłowo odczytywały zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, powinny systematycznie przechodzić w wyspecjalizowanym serwisie kalibrację na symulatorach wydechu.
Reprezentant piotrkowskiego Atletycznego Klubu Sportowego, Magomedmurad Gadżijew pewnie wygrał swoją pierwszą walkę podczas turnieju olimpijskiego w Tokio i awansował do ćwierćfinału. Niestety w drugim pojedynku lepszy od Murada okazał się reprezentant Rosji, Gadżimurad Raszidow. Polak odpadł.
Blisko 4 promile alkoholu w organizmie miał kierowca passata, który zajeżdżał drogę innym uczestnikom ruchu drogowego. Zmuszeni byli oni do zjechania na pobocze, by uniknąć zderzenia. Prawidłowa postawa świadków pozwoliła policjantom na szybkie dotarcie do nieodpowiedzialnego kierowcy.
Bełchatowscy policjanci zatrzymali 40-latka, który po zakrapianej alkoholem biesiadzie zranił nożem swojego 42-letniego brata. Pokrzywdzony z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Sprawca usłyszał zarzut, grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Wolborzanin, Marcin Krakowiak przez techniczny nokaut już w pierwszej rundzie wygrał swoją walkę podczas gali KSW 62. W oktagonie stanął naprzeciw debiutanta w tej federacji, Borysa Borkowskiego.
Przypadkowy świadek ujął 75-latka, który spowodował kolizję z innym pojazdem i odjechał. Mężczyzna wyczuł od kierującego woń alkoholu, więc zabrał mu kluczyki i udaremnił dalszą jazdę. Okazało się, że sprawca kolizji miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Niewiele brakowało, a doszłoby do kolejnej tragedii nad wodą. Niedzielny wypoczynek na sulejowskich Wapiennikach dla jednego z mężczyzn skończył się reanimacją i odwiezieniem do szpitala.
Należy wrócić do idei konfiskaty samochodu, kiedy poziom alkoholu u kierowcy przekracza istotne granice. Do przepadku pojazdu dochodziłoby, gdy kierowca miałby ponad promil alkoholu we krwi i doszło do tragicznego zdarzenia - przekazało Ministerstwo Sprawiedliwości.