Zakończyła się już pierwsza powakacyjna sesja piotrkowskiej Rady Miasta. Uregulowano m.in. sprawę wieży ciśnień.
Na drodze robotnikom remontującym ulicę Polną w Piotrkowie stanął stary, rozłożysty, potężny kasztanowiec. Kilka tygodni temu miasto zdecydowało, że drzewo będzie sobie spokojnie rosło w pasie drogowym. Dziś, po nawałnicach i wichurach, które przeszły także nad Piotrkowem, prezydent miasta zdecydował, że drzewo jednak trzeba wyciąć ze względów bezpieczeństwa.
Po 10 latach w Łękach Szlacheckich znowu jest przedszkole.
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy noclegowni przy ulicy Belzackiej w Piotrkowie do nowego budynku na Wroniej przeprowadzą się zgodnie z planem – na początku listopada. - Wszystkie prace przebiegają zgodnie z harmonogramem - mówi Jerzy Karłowski, wiceprezes stowarzyszenia “Panaceum”, które prowadzi noclegownię.
Od kilku tygodni trwa remont ulicy Polnej. Przyszedł czas na układanie kostki przy posesjach. Robotnicy zrobili swoje, ale mieszkańcy nie są do końca zadowoleni. Jedni narzekają, że kostka położona jest tylko do połowy (odległości między jezdnią a bramą do posesji). Inni zarzucają władzom miasta niegospodarność, bo wykonawca zerwał ich kostkę (ładniejszą) i położył swoją (brzydszą?).
Pewnie wielu piotrkowian ucieszyłoby się, gdyby resztki po starej stacji paliw przy rondzie Sulejowskim wreszcie zniknęły z powierzchni ziemi. Jest na to szansa...
Tylko błyskawiczna akcja piotrkowskich strażaków zapobiegła spaleniu drewnianego domu przy ulicy Garbarskiej w Piotrkowie. Wczoraj po południu w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze drewniaka, wybuchł pożar.
300 tys. zł. dotacji otrzymała gmina Żelechlinek w powiecie tomaszowskim na pokrycie szkód wywołanych klęską żywiołową. Pieniądze pochodzą z rezerwy subwencji oświatowej Ministerstwa Edukacji.
Prace związane z przebudową fragmentu ulicy Słowackiego w Piotrkowie wkraczają w kolejny etap. Wszystko idzie zgodnie z harmonogramem.
Koło przedszkola, pod oknami bloku, na drodze publicznej – każda lokalizacja jest zła. A przecież śmietnik – bo o nim mowa – gdzieś stanąć musi. Mieszkańcy bloku boją się fetoru i... protestują. Dyrekcja pobliskiego przedszkola boi się o dzieci i... protestuje. Spółdzielnia mieszkaniowa ma na to wszystko odpowiednie przepisy i... śmietnik buduje. Sytuacja bez wyjścia? Może nie produkować śmieci...