Ma być taniej, a przede wszystkim czyściej. Po hucznej nocy sylwestrowej 31 grudnia 2011 obudzimy się z nową ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wtedy najprawdopodobniej wejdzie ona w życie.
- Zdecydowaliśmy się na taki krok, ponieważ w przyszłym roku kończy się żywotność naszego wysypiska - mówi Stanisław Baryła - burmistrz Sulejowa.
Po wsi fruwają foliowe torebki. Bezpańskie psy rozszarpują worki z odpadami. Latem po okolicy rozchodzi się smród. Nikt nie marzy o tym, aby mieszkać przy wysypisku śmieci. Mieszkańcy wsi Młynary nie mają jednak wyboru. Właśnie tam znajduje się jedyne wysypisko w gminie Wolbórz.
Gminy powiatu piotrkowskiego walczą z dzikimi wysypiskami śmieci, jedno z nich pojawiło się w ostatnim czasie w odległości około kilometra od Urzędu Gminy w Woli Krzysztoporskiej.
Informacje o rozwodach, dozorach kuratorskich, elektronicznych czy sprawach o spadek lub pozbawienie praw rodzicielskich. Nazwiska zainteresowanych, świadków i sędziów. Około pięćset sztuk wokand spraw (z różnych wydziałów) prowadzonych przez Sądy Okręgowy i Rejonowy w Piotrkowie znaleziono w ubiegłą środę w jednym z piotrkowskich śmietników przy ulicy Norwida. Jak tam trafiły?
Zapanowała nowa moda. Oprócz śmieci, do lasu zaczęliśmy wyrzucać również gruz, cegły i żwir.
Na zarośniętym skwerze w okolicach ronda Sulejowskiego znaleziono porzuconą płytę nagrobkową ze zdjęciem. Nieopodal leżał połamany kamienny krzyż, a wokół niego puszki po piwie. Nie wiadomo, kto wyrzucił te przedmioty w centrum Piotrkowa. Mieszkańcy byli zbulwersowani, ale teren został już posprzątany przez miejskie służby.
Śmietnik jest w strasznym stanie – skarżą się mieszkańcy bloków przy skrzyżowaniu ulic Bugajskiej i Wyzwolenia w Piotrkowie. Kto jest temu winien? Mieszkańcy twierdzą, że spółdzielnia mieszkaniowa, a spółdzielnia – że mieszkańcy.
Plaże wokół Zalewu Sulejowskiego toną w śmieciach. Można na nich znaleźć niemal wszystko: szklane i plastikowe butelki, opakowania po chipsach, a nawet zużyte pieluchy. Kto zostawia po sobie tyle śmieci?
Zwały skoszonej trawy, worki, uschnięte krzewy – to nie obraz śmietnika, ale placu tuż obok osiedlowego składowiska odpadów przy ul Jedności Narodowej w Piotrkowie. O zaśmiecaniu wiedzą wszyscy, jednak bezradnie rozkładają ręce.