Dziś rano znana wszystkim suczka Ciuchcia opuściła piotrkowskie schronisko. Wyjechała do Niemiec, gdzie czeka na nią nowy dom i nowa właścicielka, która za swój cel przyjęła postawienie suczki na nogi.
Wielki Czwartek. Leniwe, przedświąteczne popołudnie… Zakupy zrobione, rodzina w komplecie; wreszcie można usiąść, odetchnąć, napić się kawy w gronie kochanych ludzi, porozmawiać… Można, ale… Zawsze jest jakieś "ale". Wszyscy wolontariusze Fundacji Kocia Mama wiedzą, że dla bezdomnych zwierząt święta nie istnieją, a cierpienie przychodzi zawsze nie w porę, zawsze z zaskoczenia, jakby w obawie, że o nim zapomnimy.
O tym, jak trudny jest żywot osoby dokarmiającej koty, oraz że mieszkając latami w jednym bloku tak naprawdę można nie znać swoich sąsiadów przekonała się pani Nasturcja z Bełchatowa. Ona i jej piwniczne koty przeszli piekło, przez ludzi, którzy codziennie mijając ją na schodach kłaniali się i sprawiali wrażenie życzliwych i „ludzkich”.
Biblioteka Pedagogiczna w Piotrkowie Trybunalskim od wielu lat realizuje w ramach swojej działalności przedsięwzięcia i programy o charakterze ekologicznym. Jest również patronem medialnym kocich adopcji, dlatego nie przeszła obojętnie obok propozycji włączenia się w akcję prozwierzęcą "Nakarm kociaka".
Światowy Dzień Kota to pretekst dla "kociarzy", by spotkać się w doborowym towarzystwie, ale to przede wszystkim okazja, by pod szyldem tego święta zrobić coś dobrego dla potrzebujących zwierząt.
W Ośrodku Edukacji Artystycznej Miejskiego Ośrodka Kultury (Piotrków, ul. Słowackiego 13) w godz. 8.00 - 16.00 oglądać można na pokonkursową wystawę prac plastycznych i fotograficznych.
W Mikołajki w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Piotrkowie odbył się Drużynowy Integracyjny Turniej w Boccię o puchar Prezydenta Miasta Piotrkowa Trybunalskiego. Była to już VII edycja tego turnieju.
Pomaganie potrzebującym kociakom połączone z samorozwojem, wypoczynkiem i doskonałą zabawą, czyli spotkanie z Fundacją "Kocia Mama" w Klubie Spirala.
(list do redakcji) Życie bezdomnych kotów nie jest usłane różami. Nękane chorobami, głodem, zmiennymi warunkami atmosferycznymi, często umierają na ulicy lub trafiają do przepełnionych przytulisk. Dla kota, który jest zwierzęciem terytorialnym, ceniącym sobie spokój i przestrzeń, schronisko i olbrzymia liczba innych zwierząt to bardzo trudna sytuacja. Dłuższy pobyt w takim miejscu z każdym dniem zmniejsza szansę na adopcję. Koty zapadają na choroby psychosomatyczne, popadają w depresję, odmawiają jedzenia, dziczeją, gasną i nierzadko umierają.
Od dzisiaj ruszają zajęcia w Miejskim Ośrodku Kultury w Wolborzu. Budynek MOK został już wyremontowany.