Powiatowy Lekarz Weterynarii w Piotrkowie nie złoży doniesienia do prokuratury przeciwko prezydentowi Krzysztofowi Chojniakowi. Jak twierdzi-nie chce zaogniać i tak trudnej już sytuacji.
Sporo kłopotów narobił władzom miasta Powiatowy Lekarz Weterynarii. Jego decyzja o braku możliwości przyjmowania zwierząt oznacza w praktyce, że Piotrków od wczoraj nie realizuje zadań własnych gminy, naruszając także ustawę o ochronie zwierząt. Jak się okazuje miasto nie podpisało jeszcze z nikim umowy, aby oddać w inne miejsce bezdomne zwierzęta.
Czy murek, który budowany jest na piotrkowskim Rynku Trybunalskim będzie mógł być wydzierżawiony np. na działalność gastronomiczną? Choć ten pomysł wydaje się absurdalny, okazuje się, że jest realny.
Piotrkowianin Henryk Alama, który od lat interesuje się losem bezdomnych zwierząt, już od kilku miesięcy prorokował, że władze miasta w końcu "obudzą się z ręką w nocniku". Choć w innej formie, ale i z podobnymi obawami dzielił się z "Polską Dziennikiem Łódzkim" powiatowy lekarz weterynarii Maciej Błachiewicz. I wygląda na to, że czas spełnienia tego proroctwa nadszedł.
Już za niespełna trzy tygodnie rozpocznie się kolejny rok akademicki. Na przyjęcie żaków są już przygotowane wszystkie akademiki w tym również ten najnowocześniejszy, czyli Dom studenta Nr 1, przy ul. Słowackiego, który przez blisko rok był remontowany. Wydawać by się mogło, że w tym momencie próżno byłoby szukać tam wolnego miejsca. Okazuje się jednak, że nie wszystkie pokoje są zajęte.
W Miejskim Zakładzie Gospodarki Komunalnej gorąca atmosfera i to nie ze względu na zbliżający się sezon grzewczy.
W spółce ostatni dzień referendum zorganizowanego przez związki zawodowe w sprawie podjęcia akcji protestacyjnej. Związkowcy - jak mówią - obawiają się zwolnień grupowych.
Zenona Piotrowska nie wierzyła własnym uszom, gdy w niedzielne popołudnie w poradni na ul. Wojska Polskiego 77 usłyszała, że bezpłatne pogotowie stomatologiczne od września przyjmuje w Radomsku. Do tej pory - a dokładnie do ostatniego dnia sierpnia - stomatolog czuwał właśnie pod "siódemkami" w NZOZ "Medicall".
Niemcy bombardowali Piotrków bezustannie. Od 2 do 6 września miasto przypominało żywą pochodnię. Łuny trawiących Piotrków pożarów widoczne były nocami nad miastem na odległość wielu kilometrów. W dzień gryzący dym i swąd z dopalających się budynków gęsto zalegał wąskie staromiejskie uliczki i nie pozwalał oddychać tym, którzy przetrwali bombardowania. W ciągu zaledwie kilku dni Piotrków na zawsze zmienił swoje oblicze...
Mieszkańcy ul. Bawełnianej i kilku przyległych, prowadzących do ul. Sulejowskiej, w akcie desperacji wyszli wczoraj na drogę, chcąc nie dopuścić do przejazdu ciężarówek. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciw firmie, która od kilku lat wozi przed ich domami kruszywo drogowe ciężkimi autami.
Sygnalizacja świetlna na tzw. niby-rondzie od samego początku funkcjonuje źle. Co gorsza okazuje się, że od chwili włączenia nie mogła działać dobrze, ponieważ nie pozwalają na to pewne parametry techniczne. Sygnalizacja świetlna została włączona przede wszystkim pod wpływem społecznych nacisków związanych z ponurą statystyką kolizji i wypadków w tym miejscu.