Niemal wszystkie remonty w placówkach edukacyjnych w Piotrkowie były przeprowadzane w okresie wakacyjnym. Nie dotyczy to jednak Szkoły Podstawowej Nr 11, gdzie prace rozpoczęły się równo z pierwszym dzwonkiem w szkole.
Zatrzymała się na światłach, a jej samochód nagle stanął w płomieniach. Do tego niecodziennego zdarzenia doszło wczoraj w Piotrkowie po godz. 17.00 na skrzyżowaniu Al. Piłsudskiego z ulicą Sienkiewicza. Prawdopodobnie przyczyną zapalenia się VV Golfa było zwarcie instalacji elektrycznej.
Choć teoretycznie na zajęcie fotela po Marianie Błaszczyńskim szanse mają wszyscy radni, to coraz częściej na giełdzie nazwisk wymieniany jest radny klubu Prawica Razem Tomasz Stasiak.
Dobiega końca układanie nowej nawierzchni na piotrkowskim Rynku Trybunalskim. Choć wykonawca ma czas na zakończenie wszystkich prac do 31 października, to jednak wiele wskazuje na to, że Rynek będzie wyłożony nowymi płytami z granitu już we wrześniu.
To może być bardzo ciekawa propozycja, aby spędzić aktywnie weekend. W dniach od 19 do 21 września harcerski związek drużyn 54-tych wspólnie z piotrkowską Komendą Hufca ZHP oraz Komendą Miejską Straży Pożarnej w Piotrkowie organizuje manewry sprawnościowe.
Ciągle nie ma decyzji o przyznaniu Piotrkowowi zewnętrznych pieniędzy na modernizację oczyszczalni ścieków. Natomiast władze miasta nie wykluczają pewnych ograniczeń w modernizacji oczyszczalni, które zmniejszyłyby koszty inwestycji.
Gmina Aleksandrów w powiecie piotrkowskim pozyskała pieniądze na budowę drogi, na którą z niecierpliwością oczekują mieszkańcy miejscowości Brzezie i Wacławów.
Ulica Niska w Piotrkowie jeszcze w tym roku ma zostać przebudowana. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji ogłosił już stosowny przetarg na wykonanie tego zadania.
IX wędrowny festiwal Filharmonii Łódzkiej "Kolory Polski" przeszedł do historii. Wczoraj odbył się koncert finałowy.
Remont miał być skończony w wakacje, ale przedłużyły się procedury przetargowe. Spóźnił się projektant i remont stołówki w SP nr 11 rozpoczął się dopiero z pierwszym dzwonkiem. Potrwa trzy miesiące, a dzieci przez ten czas muszą wędrować do stołówki w pobliskim gimnazjum. Zdaniem rodziców, to zły pomysł. Wielu z nich nie wyobraża sobie, i nie życzy, wspólnych obiadów maluchów z gimnazjalistami.