Jeszcze kilka miesięcy temu władze powiatu bełchatowskiego głośno zapowiadały, że drogę Mzurki - Kącik (na granicy powiatu piotrkowskiego i bełchatowskiego) zamkną dla ruchu ciężkich samochodów.
W Boże Narodzenie w Rozprzy wybuchł pożar. Ogień pojawił się w hurtowni szkła. Akcja strażaków była utrudniona, ponieważ okazało się, że ciśnienie wody w hydrantach jest zbyt niskie. Strażacy musieli zaangażować w akcję więcej sił i... szukać wody w terenie.
Policja umarza kolejne śledztwo w sprawie skradzionych tablic.
Miniony rok poświęcony był Januszowi Korczakowi – pisarzowi, pedagogowi i prekursorowi działań na rzecz praw dziecka i całkowitego równouprawnienia dzieci.
Do Biblioteki Publicznej w Gorzkowicach kupione zostały 4 nowoczesne zestawy komputerowe.
Policja nadal nie odnalazła tablic, jakie skradziono z Biblioteki Miejskiej i Muzeum w Piotrkowie. Zgłoszenie mundurowi przyjęli odpowiednio 12 i 19 grudnia. Od tego czasu słuch po tablicach zaginął.
Czy “elki” powinny jeździć po całym mieście, czy może tylko po wyznaczonych ulicach – by nie blokować ruchu i nie utrudniać jazdy innym? Według części rodziców odwożących dzieci do piotrkowskiej “Szesnastki” nauka na Krakowskim Przedmieściu powinna się kategorycznie zakończyć. - Blokują nam przejazd. Korkują ruch. Nie potrafią jeździć i tak już wąską ulicą, to po co się tam pchają, i to w dodatku przed 8 rano? – denerwuje się w liście do naszej redakcji ojciec jednego z uczniów.
On stracił dom w pożarze i zamieszkał w lesie. Nie miał nic i nikogo, kto mógłby mu pomóc. Ona, pozostawiona przez rodzinę, marzyła o zwykłej rozmowie. On wyszedł z więzienia i nie wiedział, dokąd pójść...
Kilka dni temu reporterka Strefy FM zapytała Marka Krawczyńskiego, pełnomocnika Prezydenta Miasta ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Zdrowia i Pomocy Społecznej o sytuację w Domu Pomocy Społecznej w Piotrkowie. Jego wypowiedź wzbudziła negatywne emocje.
Czy w Piotrkowie grasuje szajka, która kradnie mosiężne tablice?