Poważny problem mają kierowcy wyjeżdżający spod banku usytuowanego przy ulicy Słowackiego 66. Ich zdaniem wyjazd z parkingu stanowi duże utrudnienie i zagraża bezpieczeństwu. Policja problemu nie widzi...
Czy pięćdziesiąt kilometrów na godzinę to w mieście za szybko? Na niektórych piotrkowskich ulicach – zdecydowanie tak. Na rondzie Sulejowskim znaki z zakazem przekroczenia prędkości powyżej 20 kilometrów na godzinę pojawiły się już kilkanaście lat temu.
Już od kilku dni opady śniegu w regionie piotrkowskim utrudniają jazdę samochodem.
Tam, gdzie drogi są czarne kierowcy nie narzekają.
Dziura na dziurze, pęknięcia i poprzeczne garby – to obraz piotrkowskich dróg. Kierowcy narzekają, pytają, dlaczego jest aż tak źle i czekają na lepsze czasy.
Dziura na dziurze, pęknięcia i poprzeczne garby – to obraz znacznej części al. Sikorskiego w Piotrkowie. Problem z jakością drogi zaczął się już kilka lat temu, kiedy zamarzająca woda zaczęła wypychać fragmenty wiekowej drogi ku górze. Kierowcy po każdych mrozach walczą jak na terenowych rajdach, chcąc uniknąć kolizji i niebezpieczeństwa. Doczekają się w końcu prawdziwych remontów, czy mogą liczyć tylko na klejenie dziur?
Zima trzyma. Na chodnikach śnieżno, a na drogach ślisko. To jednak amatorom szaleńczej jazdy nie przeszkadza. Stosując się do całorocznej zasady “pięćdziesiąt po mieście to obciach”, łamią dozwoloną prędkość. I tak chyba do wiosny...
W ostatnich dniach znacznie przybyło świeżego białego puchu. Dzieci mają nadzieję, że śnieg wytrzyma do ferii. Kierowcy wręcz odwrotnie. Marzą o tym, żeby jak najszybciej stopniał. Z dnia na dzień coraz trudniej zaparkować w mieście.
Dyskusja o fotoradarach rozgorzała na nowo po ogłoszeniu projektu Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
27 nałożonych mandatów i 10 zabranych dowodów rejestracyjnych, skontrolowanych w sumie ponad 60 pojazdów - to bilans policyjnej akcji „bus”.
Skrzyżowanie ulic Sulejowskiej, Dalekiej i Kleszcz w Piotrkowie. Zielone światło dla skręcających w lewo, czerwone dla jadących prosto. W czym problem? W tym, że korzystający z lewoskrętu boją się z niego korzystać, ponieważ wielu kierowców notorycznie jedzie prosto na czerwonym świetle. - Ja się po prostu boję o własne życie. Jeżdżę tamtędy do domu i ciągle dochodzi do takich sytuacji. Boję się, że któregoś dnia dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. To przede wszystkim kierowcy tirów. Można coś zrobić, żeby kontrolować tych kierowców? - pyta jedna z mieszkanek Piotrkowa.