Ponad 200 kg darów udało się zebrać podczas akcji charytatywnej na rzecz zwierzaków z piotrkowskiego schroniska dla zwierząt.
Kolejny przykład bestialstwa wobec zwierząt. Nieznany sprawca przywiązał kota do samochodu przypadkowego kierowcy. Mężczyzna nieświadomie ciągnął zwierzę przez pół miasta. Kot oczywiście nie przeżył.
(list do redakcji) Życie bezdomnych kotów nie jest usłane różami. Nękane chorobami, głodem, zmiennymi warunkami atmosferycznymi, często umierają na ulicy lub trafiają do przepełnionych przytulisk. Dla kota, który jest zwierzęciem terytorialnym, ceniącym sobie spokój i przestrzeń, schronisko i olbrzymia liczba innych zwierząt to bardzo trudna sytuacja. Dłuższy pobyt w takim miejscu z każdym dniem zmniejsza szansę na adopcję. Koty zapadają na choroby psychosomatyczne, popadają w depresję, odmawiają jedzenia, dziczeją, gasną i nierzadko umierają.
Zbliża się zima, to najtrudniejszy okres dla zwierząt przebywających w piotrkowskim schronisku. Możemy im pomóc wspierając akcję zorganizowaną przez piotrkowianina Mateusza Jaszkowskiego.
Czerwony Kapturek zgubił "Tydzień Trybunalski". A w nim napisano o... Światowym Tygodniu Zwierząt. W Przedszkolu Niepublicznym im. bł. E. Bojanowskiego zarówno dzieci, jak i dorośli świętowali z okazji Światowego Tygodnia Zwierząt.
Psy, koty, świnki morskie. Takie zwierzęta zjawiły się dziś wraz z właścicielami na placu przed Klasztorem OO. Bernardynów. Po raz trzeci w Piotrkowie odbyło się specjalne nabożeństwo połączone z błogosławieństwem zwierzaków.
Już w sobotę 24 września dalszy ciąg akcji piotrkowskiego schroniska: "Przygarnij mnie". Każdy, kto będzie chciał przygarnąć zwierzaka może zrobić to za symboliczną "złotówkę".
Już w niedzielę kolejny happening "Zerwijmy łańcuchy".
Ciuchcia – piesek, który z piotrkowskiego schroniska trafił na stół operacyjny w Mikołowskiej Klinice dla Zwierząt odzyskuje siły.
- Nie możemy otwierać okien, wywiesić prania na dworze, rozpalić grilla i zwyczajnie posiedzieć na dworze, na własnym podwórku. Nie możemy, bo smród jest nie do wytrzymania. Fetor z pobliskiej chlewni dostaje się do naszych domów, do szaf, przesiąkają nim ubrania.