Piotrkowskie trawniki zanieczyszczone fekaliami od lat straszą swoim wyglądem. Szczególnie problem staje się widoczny, gdy świeża trawa jeszcze nie urosła, a stopniały śnieg odsłania dość przerażający widok.
Funkcjonariusze straży miejskiej w Piotrkowie zgodnie z zapowiedziami pomagają użytkownikom samochodów odpalić auto.
No i masz ci los. Jeden osobnik gatunku homo sapiens (chociaż w tym wypadku określenie sapiens, czyli rozumny jest dużym nadużyciem) załatwił swoją potrzebę fizjologiczną i wywołał wśród innych przedstawicieli gatunku dyskusję, kto się ma TYM faktem zająć.
15 stycznia w godzinach popołudniowych dyżurny Straży Miejskiej odebrał telefoniczną informację od mieszkańca, który poinformował, że w jednym z bloków przy ul Jagiellońskiej przebywa nietrzeźwy mężczyzna.
Duża liczba tragicznych wypadków z udziałem pijanych kierowców spowodowała wzmożenie działań prewencyjnych. Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że w piotrkowskiej Straży Miejskiej można zbadać swój stan trzeźwości tylko do południa.
Zapadał już zmrok, gdy dyżurny Straży Miejskiej otrzymał informację, że w okolicy skrzyżowania Al. Kopernika i 3-go Maja błąka się małe dziecko.
Czy Straż Miejska ma prawo odmówić wykonania badania alkomatem stacjonarnym? Komendant Jacek Hofman przekonuje, że tak.
Kiedy przyjdą w końcu mrozy i pojawią się problemy z uruchomieniem auta, możemy liczyć na pomoc Straży Miejskiej.
Kilkunastu funkcjonariuszy służby patrolowej Straży Miejskiej ukończyło szkolenia z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy i uzyskało tytuł ratownika.
Chore i błąkające się zwierzę przez kilkanaście godzin czekało na pomoc. Ostatecznie zostało uśpione. Zwłoki zwierzęcia zostaną przebadane przez lekarzy weterynarii. W przypadku wykrycia wścieklizny okoliczni mieszkańcy zostaną o tym bezzwłocznie powiadomieni.