Dzięki szybkim działaniom, a także współpracy służb, 9-miesięczny Leon trafił na czas pod opiekę medyków. Policjant, druh Ochotniczej Straży Pożarnej, dyżurny piotrkowskiej jednostki, a także personel medyczny stanęli na wysokości zadania, by nieść pomoc chłopcu. Dzięki temu mały Leon, pod opieką medyków dochodzi do zdrowia.
Piotrkowscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że rodzice wraz z ich 5 letnim dzieckiem jadą do szpitala, ponieważ chłopiec uległ wypadkowi. Policjanci, aby jak najszybciej dotrzeć do placówki służby zdrowia eskortowali pojazd. Dzięki szybkiej reakcji chłopcu na czas została udzielona pomoc medyczna.
Do ogromnej tragedii doszło w środowe przedpołudniem w miejscowości Wygnanów w gminie Sławno pod Opocznem. Nie żyje 4,5 letni chłopiec, a jego mama i rodzeństwo trafili do szpitala. Śledczy nie wykluczają, że przyczyną tragedii mogła być zatrucie pokarmowe.
Budynek, w którym mieści się dziś siedziba Sądu Rejonowego i Sądu Okręgowego w Piotrkowie to jedna z najokazalszych budowli w mieście. Z daleka zwraca uwagę nie tylko jasna elewacja, ale też wieńcząca ścianę frontową rzeźba przedstawiająca Temidę. Kiedyś przykuwała uwagę również stojąca na zewnątrz fontanna z rzeźbą sikającego do niej chłopca. Ze zniknięciem figurki wiąże się ciekawa historia.
W internecie rozgorzała dyskusja czy przy okazji remontu przed gmachem sądu w Piotrkowie, nie przywrócić na fontannie figurki siusiającego chłopca z rybką, która nazywana była piotrkowskim bezwstydnikiem.
Tymek Gałat, mieszkaniec Piotrkowa choruje na mózgowe porażenie dziecięce i padaczkę. Jego rodzina prosi o pomoc w zbiórce pieniędzy na zakup samochodu dostosowanego do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Taki sprzęt bardzo ułatwiłby życie rodzicom chłopca. Jeśli możecie pomóc, nie wahajcie się. Zbiórka pieniędzy prowadzona jest na portalu siepomaga.pl.
Nie żyje 15-letni piotrkowianin. Chłopiec wypadł z 10. piętra wieżowca.
Chłopca, którego poszukiwało około 100 osób udało się odnaleźć w jednym z piotrkowskich marketów.
Wola Krzysztoporska, noc, tuż przed godziną pierwszą. Spokojny sen rodziny został zakłócony. Jeszcze chwila, a byłoby za późno. Przytomność umysłu zachował jedenastolatek. Widząc niepokojące zachowanie mamy i sześcioletniego brata, zadzwonił na pogotowie. Dzięki szybkiej reakcji i pomocy dyspozytorki chłopiec uratował rodzinę, której groziło zatrucie czadem. To historia sprzed kilku dni. Dziś rodzina opuściła szpital i czuje się dobrze. Jedenastoletni Szymon wrócił do szkoły. Za dzielną postawę i szybką reakcję w chwili zagrożenia Szymon został nagrodzony.