Wielki bałagan, czeski film - to łagodne określenie obecnej sytuacji w polskiej piłce nożnej. Na dwa i pół tygodnia przed rozpoczęciem rozgrywek działacze Concordii Piotrków nie wiedzą, w której klasie rozgrywkowej będzie występował klub.
Jeszcze niedawno wydawało się, że w drugiej lidze.
Tymczasem w poniedziałek wieczorem PZPN podjął decyzję o przwyróceniu do ekstraklasy Polonii Bytom, która wcześniej nie otrzymała licencji. Powoduje to spadek łódzkiego Widzewa do drugiej ligi i spowodować może także to, że Concordia nie zagra w tej klasie rozgrywkowej.
Zszokowany tą decyzją jest prezes Dariusz Dzwonnik.
- Nie wiem w jakiej klasie rozgrywkowej będziemy grali, nie wiem kiedy mamy pierwszy mecz, nic tak naprawdę nie wiem - mówi Dzwonnik. - Stawaliśmy na głowie aby wypełnić wszystkie wymogli licencyjne na drugą ligę, tymczasem dowiadujemy się nagle, że nie zagramy w tej klasie rozgrywkowej. To może zdarzyć się tylko w Polskim Związku Piłki Nożnej. Nie zdziwię się wcale jak dostaniemy telefon z centrali z informacją, że zagramy nie w trzeciej czy drugiej lidze, ale w ekstraklasie - ironizuje prezes.
- Co ja mam powiedzieć zawodnikom, jak ich mam zmotywować? Dla mnie jest to wszystko chore - powiedział szkoleniowiec Concordii Sławomir Majak.
- Grałem w Szwecji, grałem w Niemczech, grałem także trzy lata na Cyprze - mówi były reprezentant Polski. - Nigdzie nie spotkałem się z taką sytuacją. To jest chyba jedyna federacja na świecie, w której dzieją się takie cyrki. Piłkarze nie chcą z nami podpisywać umów. Ci, którzy podpisali, chcą je renegocjować. Wszystko przez to, że nie wiemy tak naprawdę gdzie będziemy grali. Jestem tym wszystkim rozgroryczony. Wywalczyliśmy awans w sportowej walce, a teraz mamy zostać pozbawieni możliwości gry w drugiej lidze? - pyta rozgoryczony Majak.
Jeszcze gorzej muszą czuć się działacze i piłkarze Znicza Pruszków, o których jeszcze w niedzielę mówiło się, że zagrają w ekstraklasie. W poniedziałek wieczorem ponownie zostali przesunięci o klasę niżej. Spodziewał się tego trener Znicza, niegdyś świetny piłkarz, Jacek Grembocki.
- Już tyle lat jestem związany z polską piłką, że spodziewałem się tego - mówi były reprezentacyjny obrońca. - Dawałem nam pięć procent szans na grę w ekstraklasie. Współczuję jednak klubom z niższych klas rozgrywkowych, tak jak Concordii Piotrków. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - uważa Grembocki.
MICHAŁ OSTAFIJCZUK
więcej w nr 28 TT
Komentarze 3