- Obiekt leży sobie w najlepsze w dość strategicznym miejscu - pętla autobusów i busów / parking koło szpitala przy Roosevelta. Estetycznie to nie wygląda i od czasu do czasu dochodzą z tego miejsca dziwne zapachy. Dobrze, że jest poniżej zera. Obiekt został powalony przez siły przyrody (bądź wandali) w nocy z niedzieli na poniedziałek i przez dwa dni nikt nie starał się chociażby postawić go na nogi – pisze mieszkaniec.
Piotrkowianie śmierdzącą sprawą zainteresowali też radnego Jana Dziemdziorę. - Odebrałem telefon od jednego z mieszkańców miasta, który jest zbulwersowany opieszałością działania w zakresie przywrócenia porządku przy ulicy Roosevelta. Jeden z mieszkańców już wczoraj zgłaszał problem do Straży Miejskiej. Fekalia wypływają, smród się niesie, a ludzie się śmieją. Sprawą zainteresowałem już ZDiUM i sekretarza miasta. Poprosiłem decydentów o spowodowanie tego, co należy – zaznacza radny.
Komentarze 24
26.02.2013 10:43
Piotrków jest takim toi tojem..Przewrócił się,leży i nikogo to nie obchodzi..Jednostkowe,rozpaczliwe głosy nie przebiją ogólnej,urzędniczej zwłaszcza obojętności na to że miasto powoli ale nieuchronnie zdycha.Od lat tak się dzieje i będzie gorzej.Odmalowanie dworca i łatanie dziur na ulicach,które za tydzień i tak będą dziurawe to celowa kosmetyka,udawanie że coś się robi.
23.02.2013 16:46
22.02.2013 01:59
Jeszcze jakbyś chodniki na Roosevelta odsniezyli i posypali, to byłoby super !!!
20.02.2013 10:46
Brawo!
Więcej komentarzy takich "specjalistuff" ! ;->
20.02.2013 02:18
To nie ten sracz śmierdzi! To cuchnie chala balonowa! Nawet pan Prezydent już podał pana Pampucha z PIO do sądu za to, że panu Pampuchowi chala balonowa cuchnie na kilometr! A od chali balonowej na Belzackiej do tej toi toi przy pętli na Rusvelta jest dalej niż kilometr, więc smrud się niesie że chej.