Nawet pięć lat za kratkami może spędzić lekarka, która nie udzieliła pomocy funkcjonariuszom policji poturbowanym przez mężczyznę, u którego istniało prawdopodobieństwo, że może być zakażony wirusem HIV. Wszystko zaczęło się od awantury rodzinnej, do której doszło wczoraj w jednym z mieszkań przy ulicy Sulejowskiej w Piotrkowie.
Przed godziną 23.00 dyżurny piotrkowskiej komendy skierował patrol z sekcji prewencji do mieszkania przy ulicy Sulejowskiej, gdzie młoda kobieta zgłosiła awanturę z bratem i jego znajomą. W pewnej chwili agresja nietrzeźwej pary przeniosła się na policjantów. 30-letni mężczyzna i 23-kobieta zaczęli szarpać się z mundurowymi używając wobec nich słów wulgarnych i obraźliwych. Dodatkowo mężczyzna próbował wyciągnąć jednemu z mundurowych broń z kabury. Wspólnie z drugim patrolem policjanci zatrzymali agresorów i przewieźli ich do piotrkowskiego szpitala. Pojechali tam również mundurowi, celem opatrzenia obrażeń jakie odnieśli podczas interwencji. W ich przypadku istniało uzasadnione podejrzenie, że mogli zostać zarażeni wirusem HIV lub żółtaczki, gdyż zatrzymany mężczyzna znany był z kontaktów ze środowiskiem narkomanów. W tej sytuacji udzielenie funkcjonariuszom pomocy przez lekarza i zażycie odpowiednich leków było niezbędne i w pełni uzasadnione.
Tymczasem lekarka - specjalista od chorób zakaźnych - odmówiła pobrania krwi od zatrzymanego w celu stwierdzenia czy jest on nosicielem, argumentując to brakiem zgody mężczyzny. To natomiast miało kluczowe znaczenie dla dalszego postępowania medycznego w stosunku do poszkodowanych policjantów. Kobieta odmówiła także pomocy mundurowym. Zatrzymanego 30-latka i policjantów skierowała do szpitala w Łodzi. Dopiero tam zostali poddani koniecznym badaniom.
Agresywna para trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu odpowiedzą za znieważenie funkcjonariuszy i naruszenie ich nietykalności cielesnej za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Dodatkowo 30-latek usłyszy zarzut kierowania gróźb karalnych wobec zgłaszającej interwencję kobiety. Po ustaleniu z piotrkowską prokuraturą 35-letnia lekarka została zatrzymana pod zarzutem nie udzielenia pomocy policjantom i utrudniania postępowania karnego. Grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Komentarze 8