TERAZ3°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Jaki film zwróci na nas uwagę świata?

M.Cecotka
Marcin Cecotka czw., 22 września 2016 06:40
Czy koniecznie potrzeba Mela Gibsona lub Toma Cruise'a, by przekonać świat o naszej dramatycznej historii? Tak zaproponował jeden z ministrów.
Zdjęcie

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

- Trzeba zatrudnić Cruise'a, Gibsona, czy kogoś kto jest znany na całym świecie. Aktora hollywoodzkiego, który wcieliłby się w postać Polaka w czasie II wojny i pokazał historię - mówił ostatnio minister Mariusz Błaszczak na spotkaniu z Polonią w Nowym Jorku. Wypowiedź ministra część internautów wyśmiała, ale czy na pewno słusznie?


W radiowym magazynie Magiel zastanawiano się, jakie wydarzenie historyczne mogłoby stać się osią filmu fabularnego. Takiego, który - z udziałem zagranicznych gwiazd czy bez nich - zainteresowałby resztę świata. Ba, stałby się kinowym hitem. - Mamy tak bogatą historię, że wydarzeń które mogłyby stać się kanwą filmu nie brakuje - mówił dr Dariusz Rogut, historyk z UJK. - Jeśli bierzemy pod uwagę tylko II wojnę światową, to od razu przypominają mi się "polskie Termopile", czyli bohaterska obrona Wizny. Powstała już o tym piosenka, co ciekawe grupy szwedzkiej... Jeśli zaś chodzi o sprawy lokalne, to np. obrona Gór Borowskich - gotowy scenariusz na dobry, wojenny film. Z dawniejszych - bitwa pod Kircholmem. Przykłady można by mnożyć.
Ubolewam, że w tzw. wolnej Polsce nie powstał naprawdę dobry, prawdziwy film o naszej historii. Ale teraz to się zmieni, mam nadzieję.


Dla autorki kilku filmowych książek Agnieszki Warchulińskiej wydarzeniem godnym filmu fabularnego jest bitwa pod Monte Casino. A dla Was?

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 10

    ~kumka (gość)

    24.09.2016 17:56

    Czekam na "Wołyń".


    ~Spilberg (gość)

    22.09.2016 21:36

    Nakręćta Dzień Świra 2 na Wiejskiej w Stolycy


    ~Kukizowiec (gość)

    22.09.2016 12:01

    Każdy film może zwrócić uwagę świata jeśli ma dobry scenariusz, dobrą reżyserię, jest świetnie zagrany i dobrze sprzedany. Nawet Mel Gibson nie pomoże w gniocie typu "Bitwa pod Wiedniem".


    ~sps (gość)

    22.09.2016 10:12

    Tak...Tak...
    Wszyscy tacy "mądrzy" tylko zapomnieli o jednej rzeczy - kasie. O czym film będzie i czy wyłoży pieniądze decyduje producent. Tak samo on decyduje kogo zatrudnić przy produkcji. A marzyć o filmie to sobie można. Szkoda, że najczęściej wiedza marzycieli na temat filmu, kończy się na tym jak ściągnąć film z internetu...


    ~Konkurencja (gość)

    22.09.2016 08:49

    Czy pani Agnieszka jest właściwą osobą do wskazania wydarzeń godnych adaptacji filmowej ?


    reklama

    Dla Ciebie

    3°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio