Odkrywamy znane i nieznane - Piotrkowski dworzec kolejowy

Niedziela, 09 stycznia 20228
Dworzec kolejowy w Piotrkowie to kolejne wyjątkowe miejsce na mapie miasta i regionu. I choć obecnie stanowi dla podróżnych głównie miejsce do oczekiwania na pociąg przed podróżą lub w jej trakcie, to przed laty stanowił miejsce ważnych wydarzeń. Tak dla Piotrkowa, jak i dla całego kraju. Był istotnym punktem na trasie kolejowej łączącej Warszawę z Wiedniem. Tędy przejeżdżali dygnitarze, głowy państw i inne ważne persony.
fot. K. Żołądek fot. K. Żołądek

Stacja kolejowa powstała w Piotrkowie w połowie XIX w., jako jedna z wielu na trasie Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Uroczyste otwarcie datowane jest na 7 października 1846 roku, kiedy to na stację wjechał pociąg z Iwanem Paskiewiczem, ówczesnym Namiestnikiem Królestwa Polskiego. Choć według Anny Rzędowskiej - autorki przewodnika „Piotrków nie tylko Trybunalski” - pierwszy pociąg wjechał do Piotrkowa nieco wcześniej, bo 2 września 1846 r. Za belgijską lokomotywą miało wjechać 25 wagonów towarowych wiozących szyny i 4 wagony pasażerskie, w których znajdowało się 40 pasażerów, głównie wojskowych.

 


Przez cały czas grała łowicka orkiestra; także wtedy, gdy - po niecałej godzinie postoju - pociąg ruszył z powrotem do Warszawy” – pisze w przewodniku Anna Rzędowska.

 


Regularny ruch pasażerski uruchomiono 11 października 1846 roku. Pociągi zaczynające trasę w Warszawie odjeżdżały z Piotrkowa we wtorki, czwartki i niedziele. Powrót do Warszawy był możliwy następnego dnia. Na codzienne połączenie trzeba było czekać przez następne cztery lata.

 


W późniejszych latach dworzec był przebudowywany, a w roku 1914 doszło do pożaru. Obecny kształt dworzec uzyskał po odbudowie, która rozpoczęła się w 1915 roku i zakończyła siedem lat później. W roku 1956 uruchomiono trakcję elektryczną, co było kolejną okazją do przemówień i występów orkiestry. Tym bardziej, że w 1901 r. powstała w Piotrkowie dęta orkiestra kolejarzy, obecna na tego typu uroczystościach i wydarzeniach. Jej założycielem był Stanisław Domański. Oficjalna historia orkiestry jest jednak liczona dopiero od 1918 roku, kiedy to przyjęła ramy prawne. W roku 2018 świętowano jej 100-lecie, ale to opowieść, która zasługuje na osobny artykuł, bo jest równie barwna i ciekawa.

 


Dworzec kolejowy w Piotrkowie przez wszystkie lata jego istnienia odwiedziło wielu znanych gości, a i wydarzeń o charakterze historycznym też miało tu miejsce bez liku. W roku 1923 witany tu był marszałek Polski i Francji – Ferdynand Foch, wieziono prochy Juliusza Słowackiego, któremu oddano tu hołd i cześć, a ku jego pamięci nazwano też sąsiednią ulicę (wcześniej nosiła miano Kaliskiej). Warto też wspomnieć, że na terenie dworca pracował twórca piotrkowskiego Cyklodromu i propagator kolarstwa - Bronisław Dąbrowski. I nie sposób nie wspomnieć o filmowej historii piotrkowskiego dworca, który możemy zobaczyć w filmach „Świadectwo urodzenia” czy „Uprowadzenie Agaty”, a także w serialach „Lalka” i „Jan Serce”.

 


Ostatni remont dworca rozpoczął się w listopadzie 2010 r. i też nie trwał zbyt krótko. Zakończył się w lipcu 2012 roku. Warte ponad 17,5 miliona złotych prace były prowadzone we współpracy z konserwatorem zabytków. Dzięki temu budynek utrzymał swój historyczny charakter, choć przybyło w nim wiele współczesnych elementów - nowy system informacji dla podróżnych, monitoring czy udogodnienia dla osób niepełnosprawnych i mających trudności z poruszaniem się. Wychodząc na stronę torowiska można zauważyć zadaszony pierwszy peron i daszki z ławeczkami na peronie drugim, na który można dostać się kładką.

 


Na jednej ze ścian dworca znajduje się tablica w formie płaskorzeźby z lokomotywą stojącą na torach obok dworca. Znajduje się na niej napis „Lokomotywownia Piotrków 1846”, a w rogu tablicy umieszczono informację o powodzie jej umieszczenia - „150 lat Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej”.

 

fot. Wikipedia / Lichen99


Odwiedzając okolice dworca nie sposób nie zerknąć choćby na wznoszącą się nieopodal zabytkową Wieżę Ciśnień, a kwadrans spaceru wzdłuż ulicy Słowackiego poprowadzi w stronę Starego Miasta. Po drodze można będzie minąć opisywane już w cyklu „Odkrywamy znane i nieznane” budynki cerkwi czy piotrkowskiego sądu.

 


Zainteresował temat?

6

1


Zobacz również

reklama

Komentarze (8)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

go?ć_gość ~go?ć_gość (Gość)09.01.2022 08:50

A ja z innej beczki!
Wiecie że ochrona jest na dworcu PKP ???? a pisze dlatego że jak patrzę na tą ochronę to ja nie wiem od czego oni tam są hahahaha a szczególnie kobiety ????

71


Prawnik kolejarza ~Prawnik kolejarza (Gość)09.01.2022 09:40

Tiaaa! Trochę mało wiadomości i nie za precyzyjne. Dlaczego dworzec spłonął. Bo był bombardowany pobliski wiadukt kolejowy i oberwało sié dworcowi. W pierwszą wojnę światową. Kto bombardował i dlaczego warto napisać. Warto również napisać o tablicy pamięci kolejarzy, którzy zginéli w czasie drugiej wojny światowej, wraz z fotografią tej tablicy. Podczas remontu zlikwidowano tory mijanki i tiry prowadzące do lokomotywowni. To za rządów POPSL w ramach zwijania państwa polskiego i przekształcania go w generalną gubernie priwislańskiego kraju. Rządy PiS i reszta, torowiska jak, i większości połączeń nie przywróciły.

71


Moszczenicanin ~Moszczenicanin (Gość)09.01.2022 20:01

W 1914 roju diszlo do pożaru, no dziwne, ciekawe dlaczego doszło i to akurat w 1914 roku heh? Sam się podpalił zapewne.

21


goœć_gosc ~goœć_gosc (Gość)09.01.2022 10:35

Pani Rzędowska to ta sama co czytała horoskopy w lokalnym radio ?
Nastawiała znaków interpunkcyjnych w jednym zdaniu , że hohohohoooo

50


cynik ~cynik (Gość)09.01.2022 09:45

Po drugiej stronie ulicy jest zaś też dworzec a może tylko punkt na mapie miasta. Pewnie nie jest to historia arcyciekawa jak jego imiennika po "tamtej stronie" ,ale odzwierciedla historię naszych przemian w ciągu ostatnich dwudziestu paru lat. Podupadało się biedakowi tak jak i miastu w którym "źli komuniści" go posadowili. Zszedł w końcu na dziady. Ponoć ma odżyć ,ale pewnie bez respiratora się nie da. Bo gospodarz już jest ,ale nie za bogaty ,a miasto inwestuje tylko nie tam gdzie potrzeba.

80


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat