W miejscowości Augustów doszło do groźnie wyglądającej kolizji drogowej. Kierowca opla stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w słup energetyczny. Okazało się, że kierujący samochodem miał w krwi ponad 3 promile alkoholu.
Piłeś – nie jedź, to zasada, którą należy bezwzględnie stosować. Ostatnio przekonał się o tym 23-latek, który mając blisko 2 promile alkoholu w organizmie, wsiadł za kierownicę forda. Swoją jazdę zakończył, uderzając w barierki. Teraz grozi mu więzienie.
Ponad 4 promile we krwi miał kierowca Opla, który kompletnie pijany jeździł po ulicach Piotrkowa. 51-latka udało się zatrzymać dzięki reakcji świadka, który widząc stan mężczyzny zadzwonił na numer alarmowy.
Wczoraj na portalu poinformowaliśmy o kolizji z udziałem trzech pojazdów. Okazało się, że wprowadziliśmy naszych czytelników w błąd podając niesprawdzone informacje. Sprawcą kolizji okazał się nietrzeźwy 62-latek, który bojąc się odpowiedzialności, uciekł z miejsca wypadku.
Kolejny śmiertelny wypadek w gminie Wola Krzysztoporska. Znów zginął młody kierowca. Tym razem do zdarzenia doszło w Bogdanowie.
Bełchatowscy policjanci zatrzymali 31-letniego kierowcę toyoty, który nie zapanował nad autem, wjechał w latarnię uliczną, a następnie zakończył jazdę, uderzając w budynek. Był pijany, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, nie miał również uprawnień do kierowania pojazdami.
4,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący volvo, który przyjechał do sklepu po kolejne trunki. Pracownica placówki oraz przypadkowy przechodzień, udaremnili mężczyźnie dalszą jazdę. 36-latek aby uniknąć odpowiedzialności, chciał wręczyć policjantom łapówkę. Trafił za swoje czyny do policyjnej celi.
Bełchatowscy policjanci zatrzymali 35-latka, który w stanie upojenia alkoholowego kierował oplem. Sprawca swoją podróż zakończył na słupie oświetleniowym i rozdzielni energetycznej, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Został namierzony kilka minut później. W organizmie miał blisko 4 promile alkoholu.
Mieszkaniec Bełchatowa uniemożliwił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy opla corsy. Sprawca jednak oddalił się, ale pozostawił w aucie swoje dokumenty.
Blisko 4 promile miał 34-latek, który w centrum Bełchatowa kierował fordem. Złamał też sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Zareagowała mieszkanka Bełchatowa, która zaobserwowała, jak mężczyzna ten wysiadł z auta i miał problem z utrzymaniem równowagi. Podejrzewany został zatrzymany przez policję chwilę po zgłoszeniu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.