Aleksandrów jest jedną z gmin, które weszły w skład Lokalnej Grupy Działania - Stowarzyszenie Doliny Pilicy.
"Trzeźwy poranek" - pod takim kryptonimem dziś rano zorganizowała akcję Sekcja Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie. W ramach działań kontrolnych, w których udział brało 18 policjantów, wystawiono posterunki blokadowe na wjazdach do miasta.
Na "gierkówce" między Kamieńskiem a Hutą Porajską doszło dziś do tragicznego wypadku drogowego, w wyniku którego jedna osoba zginęła na miejscu, a druga walczy o życie. KPP w Radomsku została powiadomiona o tym zdarzeniu przed godz. 13:00.
Policja otrzymała informację o o kradzieży energii elektrycznej w jednym z mieszkań przy ul. Sulejowskiej w Piotrkowie. Na miejscu informacja potwierdziła się.
Wczoraj po południu na krajowej "ósemce' tomaszowscy funkcjonariusze zatrzymali zbyt szybko jadące volvo. W trakcie legitymowania kierowcy okazało się, że nie ma prawa jazdy, ponieważ utracił je za jazdę po kilku głębszych. Kierowca bez uprawnień próbował przekupić policjantów, ale z marnym skutkiem.
Na bezpieczeństwie nie można oszczędzać. Z takiego założenia wyszedł burmistrz miasta i gminy Sulejów Stanisław Baryła.
Znają ją chyba wszyscy. Kierowcy i policjanci z „drogówki”, petenci i urzędnicy, uczniowie i nauczyciele, pacjenci i lekarze, podsądni i nawet (podobno) sędziowie. Pojawia się zawsze tam i wtedy, kiedy coś od kogoś zależy, kiedy ktoś chce komuś innemu wyrazić wdzięczność czymś więcej niż jednym słowem: dziękuję! I to ona zwykle rozdaje karty.
Zablokowane ulice, pracownicy policji i jednego z budynków Urzędu Miasta marzną przed swoim miejscem pracy. Z jakiego powodu?
Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu przez kierującego BMW było przyczyną wypadku, do którego doszło wczoraj na jednym ze skrzyżowań łączących Tomaszów z krajową "ósemką". W wyniku zderzenia dwóch pojazdów osobowych, do szpitala trafiło troje pasażerów samochodu kierowanego przez 25-letniego mężczyznę odpowiedzialnego za zaistniałe zdarzenie.
12-latek uciekł z domu, bo zdenerwował się na ojca. Rodzice nastolatka próbowali go odnaleźć na własną rękę, kiedy jednak to nie przyniosło oczekiwanych rezultatów zawiadomili policję.