We wtorki i piątki narzekają na nie ci, którzy sprzedają, kupują czy tylko parkują w okolicach piotrkowskiej hali targowej. Korki i brak miejsc parkingowych to problem nierozwiązany od lat.
Na skrzyżowaniu DK 12 i drogi powiatowej Przygłów-Koło doszło ostatnio do tragicznego wypadku, zginęły dwie osoby. Stale rosnące natężenie ruchu spowodowało, że przepustowość tej drogi już się skończyła, a skrzyżowania takie jak to w Przygłowie są bardzo niebezpieczne. Nie ma mowy o płynnym ruchu przez większą część doby.
Problemy na Ceramicznej w Piotrkowie zaczęły się, kiedy wybudowano tam – w ramach budżetu obywatelskiego – boisko sportowe. Teren podwyższono, w efekcie czego kilka posesji jest cyklicznie zalewanych. A że ostatnio grzmiało i lało co drugi dzień, mieszkańcy mają niemały problem.
Dziki nie tylko dają się we znaki rolnikom, niszcząc uprawy, ale też roznoszą chorobę wirusową ASF. Jak ograniczyć ich populację w Polsce? Swoje pomysły mają izby rolnicze i minister rolnictwa.
Odrapane, wykruszone i ogólnie – zniszczone. W takim stanie schody na ulicy Czarnej (łącznik między Słowackiego a Narutowicza) były przez kilkadziesiąt lat. W 2014 doczekały się remontu. Ktoś jednak dostrzegł pewien problem...
Jest sukces, ale tylko połowiczny. Miasto Piotrków otrzymało zgodę na płoszenie gawronów w parku Poniatowskiego, ale tylko w określonym czasie, wtedy gdy ptaków jest w parku niewiele.
Pani Ewa twierdzi, że jej córka podczas spaceru z psem została zaatakowana przez gawrony. Nikomu nic się nie stało – niby błahostka. Wydarzenie można potraktować jako incydent. To jednak dobra okazja, by zastanowić się, czy problem z czarnymi ptakami nie jest szerszy. I czy narzekający na gawrony piotrkowianie mają rację. A może przesadzają?
7 lat minęło, od kiedy pisaliśmy o kłopotach właścicieli garaży z ulicy Górniczej w Piotrkowie. Pomiędzy garażami nie było odwodnienia burzowego ani rowów. Woda płynęła środkiem drogi i niszczyła ją. Samochody grzęzły w błocie, a ludzie, by dostać się do garażu zakładali gumowce. Jak sytuacja wygląda dziś?
Śpią na ławkach, piją alkohol, snują się po peronach bez celu. Bezdomni na dworcu PKP w Piotrkowie zadomowili się na dobre. Korzystają nawet z dworcowej toalety. - Myją się tu, piorą, załatwiają. Użeramy się z tym już ze dwa lata - żali się jedna z pań sprzątających.
Od około roku do mieszkań nie są dostarczane listy polecone. Mieszkańcy otrzymują wyłącznie awiza, często dwa czy nawet trzy naraz. Listonosza na swoim osiedlu od dawna nie widzieli. - Nawet nie wiemy, jak on wygląda - mówią mieszkańcy bloku przy ul. Piastowskiej w Piotrkowie.