Górnicza w Piotrkowie usytuowana jest prawie na końcu miasta. Droga znajduje się “przez siatkę” z Piomą. I o ile nie ma tam specjalnie wielu domów, to znajduje się chyba największe w mieście skupisko garaży. Jest ich tu około 480. W 2009 na pytanie, czy ktoś oprócz mediów interesował się sprawą mieszkańców ulicy Górniczej, właściciele garaży odpowiadali: Mamy jeszcze pismo - odpowiedź na interpretację radnego Jana Dziemdziory, gdzie napisane jest, że Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Piotrkowie stan techniczny ulicy Górniczej na bieżąco monitoruje.
Po 7 latach radny Dziemdziora nadal śle swoje interpelacje. - Status prawny garaży jest zróżnicowany, od całkowicie wyodrębnionej własności, poprzez dzierżawę wieczystą, aż do sytuacji, gdzie właścicielem jest miasto. Stan prawny wynika również z mających miejsce dawniej przekształceń własnościowych, jakie miały miejsce w odniesieniu do przedsiębiorstw państwowych w tym Fabryki Maszyn Górniczych. Właściciele i użytkownicy garaży stwierdzają, że zostali pozostawieni na pastwę losu, nie mogąc znikąd doczekać się pomocy – pisze radny w interpelacji z 24 kwietnia.
Teren, na którym zostały zbudowane garaże charakteryzuje się dużą pochyłością, co przy opadach deszczu bądź roztopach powoduje duży przybór wody skutkujący tym, że tworzą się tam potoki wypłukujące podłoże, powstają niebezpieczne zagłębienia i poprzeczne rowy. Niektóre garaże są zalewane wodą do kilku, a w skrajnych przypadkach do kilkudziesięciu centymetrów. - Stawiane są też zarzuty, że miasto oprócz pobierania podatku i innych opłat przez ostatnich kilkadziesiąt lat nic nie uczyniło dla poprawy warunków korzystania z tego terenu - twierdzi Dziemdziora. - Ustanowienie administratora dla koordynacji funkcjonowania posiadaczy garaży byłoby czynnikiem ułatwiającym komunikację między nimi a służbami miejskimi. Pilnych działań wymaga również utwardzenie terenu pomiędzy szeregami garaży, ta potrzeba jest artykułowana od lat. W tym stanie rzeczy wnoszę o podjęcie stosownych działań.