Policjanci z Opoczna, zatrzymali trzy osoby, podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, trudniącej się obrotem nielegalnych, toksycznych odpadów. Wszyscy zatrzymani zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie toczy się sprawa dotycząca zrzucania na terenie jednej z piotrkowskich myjni samochodowych chemicznych odpadów do miejskiej kanalizacji. Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec trzech osób.
Składowisko płynnych odpadów w beczkach i pojemnikach typu mauser odkryła Straż Gminna w Szczercowie w powiecie bełchatowskim. Na miejscu czynności wykonywali policjanci pod nadzorem prokuratora. Zatrzymano dwie osoby.
Tony toksycznych odpadów trafiały do miejskiej kanalizacji w Piotrkowie. Nie wiadomo jak długo trwał ten proceder. Firma, która przywoziła nieczystości twierdzi, że była to jednorazowa pomyłka. Trochę inne zdanie na ten temat mają przedstawiciele Piotrkowskich Wodociągów.
W sobotę wieczorem w Bogdanowie (gm. Wola Krzysztoporska) jeden z przechodniów zauważył leżące w przydrożnym rowie pojemniki z chemikaliami. Wezwana na miejsce straż pożarna potwierdziła zgłoszenie.
Przypomnijmy, na jednej z działek przy ulicy Polnej zalegały groźne substancje. Właściciel działki został zobowiązany do ich usunięcia. Z obowiązku wywiązał się jedynie częściowo. Musieliśmy rozpisać przetarg i zapłacić za usunięcie niektórych substancji.
Nadal nie zostały wywiezione wszystkie chemikalia, które nielegalnie były składowane na jednej z działek w Wolborzu.
Kolejny epizod sprawy niebezpiecznych chemikaliów składowanych w centrum Wolborza. Zarzuty prokuratorskie usłyszał jeden z tamtejszych urzędników. Inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim miał się dopuścić niedopełnienia obowiązków w sprawie likwidacji, a potem usunięcia na koszt gminy nielegalnego składowiska, a w ten sposób działać miał na szkodę interesu publicznego.
Zbiornik z groźnymi chemikaliami rozszczelnił się wczoraj wieczorem w Woli Bykowskiej. Silnie żrącą substancję neutralizowali piotrkowscy strażacy.
Powracamy do sprawy chemikaliów z Wolborza. Prokuratura postawiła zarzut Tomaszowi M., który gromadził na swojej działce niebezpieczne substancje. - Sprawa wyszła na jaw w lipcu tamtego roku, kiedy doszło do rozczelnienia jednej z beczek z chemikaliami i o mały włos nie doszło do tragedii - mówi Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrowie Trybunalskim.