Podczas otwartego spotkania z premierem Donaldem Tuskiem, które odbyło się w sobotę w hali sportowej przy ul. św. Jana w Pabianicach, głos zabrała radna Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego Małgorzata Pingot (Koalicja Obywatelska). W emocjonalnym wystąpieniu opowiedziała o napiętej sytuacji w Piotrkowie w związku z planowanym referendum i zaprosiła szefa rządu do odwiedzenia miasta.
Spotkanie w Pabianicach było już trzecią wizytą Donalda Tuska w tym mieście. Na wydarzenie przybyły tłumy zwolenników KO. Wśród uczestników była również piotrkowska radna Małgorzata Pingot, która na forum skierowała pytanie do premiera, poruszając temat lokalnych napięć i aktywności środowisk związanych z Robertem Bąkiewiczem.
– W Piotrkowie wrze. Do nas przyjeżdża Bąkiewicz, do nas przyjeżdża Telewizja Republika, Gazeta Polska. Przerywane są sesje Rady Miasta przez bojówkarzy Bąkiewicza. On twierdzi, że jest na granicy. On częściej jest w Piotrkowie niż na granicy. Piotrków Trybunalski jest takim miejscem, gdzie właściwie odbija się cała Polska. Ale my nie mamy takiego ogromnego wsparcia. Nie ma pana premiera u nas. Ja bym chciała pana premiera zaprosić do Piotrkowa, bo podobno wygrywa się w Piotrkowie. Tak kiedyś napisał Onet. Piotrków jest miastem, które cały czas jest na ustach, dlatego że Bąkiewicz zrobił sobie tu przyczółek. Mamy dwa referenda i chcielibyśmy, żeby te referenda nie doszły do skutku, bo to są referenda, gdzie PiS chce obalić prezydenta i Radę Miasta, ponieważ nie ma większości. I również referenda dotyczące Centrów Integracji Cudzoziemców, które są w ogóle niezasadne – powiedziała radna.
Premier Donald Tusk odpowiedział z uśmiechem, ale nie zbagatelizował tematu:
– Na razie mamy Koło, później zobaczę żonę, dzieci i wnuków, później będzie Piotrków. Poważna sprawa w tym referendum. Dotarły do mnie informacje, że pan Nawrocki też planuje wiele referendów. Na razie znajdę sposób, żebym tak nie mógł sobie pohulać, bo póki mamy większość parlamentarną i póki ja jestem premierem, to będzie zgodnie z Konstytucją i prezydent ma swoje miejsce.
Temat migracji i rzekomego powstania Centrum Integracji Cudzoziemców (CIC) od miesięcy budzi emocje w Piotrkowie Trybunalskim. Kilka miesięcy temu przez miasto przeszedł marsz z hasłem „NIE dla nielegalnej imigracji”, a lokalne środowiska rozpoczęły zbiórki podpisów pod wnioskami o referenda – zarówno w sprawie CIC, jak i odwołania prezydenta miasta oraz Rady Miasta.
W lipcu odbyły się dwie burzliwe sesje Rady Miasta, podczas których próbowano powołać komisję do weryfikacji jednego z wniosków referendalnych. Za jej powołaniem początkowo opowiedziało się tylko dwóch radnych: Małgorzata Pingot i Dariusz Cecotka. Ostatecznie, podczas kolejnych obrad, do komisji dołączył również radny Paweł Kowalski, co umożliwiło jej powołanie.
Trwa weryfikacja formalna wniosku referendalnego.
Komentarze 304