Ich obawy budzi fakt, że zamontowano siatkę, która podtrzymuje odłamujące się betonowe fragmenty konstrukcji. - Od dłuższego czasu zauważyłam, że na tym wiadukcie jest przyczepiona plandeka z obu stron. Zaczęłam się zastanawiać czemu ona służy. Z tego co słyszałam od innych mieszkańców Kamocina, podobno w ten sposób zabezpieczono go, aby odpadające elementy nie spadły na przejeżdżające samochody. Jadąc teraz z dzieckiem mam obawy, że nawet jakiś fragment tego zabezpieczenia nie wytrzyma i coś na nas spadnie.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Krzysztofa Kulińskiego, wójta gminy Grabica. - Wiadukt jest pod zarządem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i to instytucja czuwa nad bezpieczeństwem i stanem tych obiektów. Zamontowane siatki zabezpieczają przed upadkiem betonu, który jest skruszony na tym przejeździe. Takie sytuacje są jeszcze w innych miejscowościach - tłumaczy wójt.
Obecnie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad prowadzi remont w rejonie węzła Tuszyn. Czy niebawem zostaną wyremontowane wiadukty, o których wspominał wójt Kuliński? Jak powiedział w rozmowie z nami Maciej Zalewski z GDDKiA, najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu ma zostać ogłoszony przetarg na budowę autostrady A1 od węzła Tuszyn do granicy z województwem śląskim. Niewykluczone, że wtedy wiadukt w Kamocinie zostanie rozebrany i powstanie nowy obiekt.