Coraz więcej pracowników PFM składa wypowiedzenia umów o pracę. Kiedy ostatnio o tym informowaliśmy wypowiedzeń było 12. Teraz jest ich znacznie więcej.
Od wielu lat żywopłot u zbiegu ulic Garbarskiej i Wyzwolenia ogranicza widoczność na skrzyżowaniu. W tej sprawie interweniował radny Jan Dziemdziora.
Kompletnie pijani - mężczyzna i kobieta wyrzucili dwumiesięcznego szczeniaka z okna na pierwszym piętrze jednego z tomaszowskich bloków przy ulicy Legionów.
Dawna “smródka” - jak nazywano rzekę Rakówkę - po intensywnej rewitalizacji wróciła do swej świetności. Jakość wody w rzece jest już na tyle dobra, że wpuszczono do niej ryby, a jesienią do bełchatowskiej rzeki mają być wpuszczone raki.
Zwolnienia personelu są ostatecznością, ale audyt w szpitalu w Bełchatowie jednoznacznie wskazuje, że redukcja zatrudnienia wpłynie pozytywnie na stan finansów tej placówki. Dyrekcja zaproponowała pracownikom program dobrowolnych odejść, z którego chęć skorzystania zadeklarowało już ponad 30 osób (!). - To dużo, nie spodziewaliśmy się aż takiego odzewu - mówi rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Bełchatowie.
Tomaszowskie schronisko zostało czasowo zamknięte. Wszystko przez podejrzenie wystąpienia wirusa nosówki.
Bulwersująca sprawa z Tomaszowa Mazowieckiego. Nieznany sprawca żywcem zakopał psa.
24-letniego tomaszowianina, który w swoim mieszkaniu trzymał zakazane w Polsce pajęczaki, w tym pająki ptaszniki zatrzymali tomaszowscy policjanci. Mężczyzna poza niebezpiecznymi zwierzętami posiadał także znaczne ilości narkotyków.
Gdyby nie pani Małgorzata Dzitkowska, mała sowa by zginęła. - Przywieźli mi go znajomi, którzy znaleźli malucha pod drzewem - mówi Pani Małgorzata. Prawdopodobnie jesienią Puszkin, bo tak został nazwany, będzie mógł wrócić na łono natury. Ostatnio podejmował pierwsze próby lotu.
2 czerwca w tomaszowskim schronisku odbędzie się akcja „Zaopiekuj się mną”. Organizatorzy mają nadzieję, że tym razem akcja odniesie sukces ponieważ podczas ostatnich dni otwartych w schronisku, ludzie zamiast adoptować przyprowadzali swoje psy, by je zostawić.