Wymuszenie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną kolizji do jakiej doszło dziś przed 10.00 przy nie działającej sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Armii Krajowej ze Słowackiego. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Prawie pół roku od zatrzymania przez policję, lekarka z oddziału zakaźnego szpitala wojewódzkiego w Piotrkowie została oczyszczona z zarzutu utrudniania postępowania karnego - dowiedział się nieoficjalnie POLSKA Dziennik Łódzki.
Ponad dwa promile alkoholu miała kobieta, która opiekowała się dwójką swoich dzieci. Jak się okazało 37-letnia tomaszowianka miała już sądownie orzeczony zakaz spożywania wyskokowych trunków.
Piotrkowscy policjanci z sekcji kryminalnej zatrzymali kolejną osobę związaną ze zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem narkotykami, handlem bronią palną oraz kradzieżami i legalizacją samochodów na terenie województwa łódzkiego i całego kraju.
W Tomaszowie Maz. doszło do kolizji ze...słupem. 48-letni mieszkaniec tego miasta był tak pijany, że nie zauważył słupa energetycznego. Jak się okazało w momencie gdy zaparkował na słupie miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Paweł Wróbel z Piotrkowa i jego rodzina byli w szoku, gdy pewnego dnia pojechali na własną łąkę i odkryli, że 52 olchy zostały wycięte. Po zgłoszeniu sprawy policji, szybko wyszło na jaw, że za wycinkę odpowiedzialny jest zakład gazowniczy, który porządkował teren wzdłuż gazociągu wysokiego ciśnienia.
Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszała 39-letnia piotrkowianka, która trzykrotnie dźgnęła nożem swojego brata. Do zdarzenia doszło po suto zakrapianej alkoholem imprezie.
Są podejrzewani o sprzedaż 10 kilogramów narkotyków, handel bronią i kradzież samochodów. W ręce piotrkowskiej policji wpadło 11 osób z grupy przestępczej działającej m.in. na terenie powiatu tomaszowskiego i radomszczańskiego.
- Ile miał? Prawie 2 promile? To nieprawdopodobne - dziwią się mieszkańcy małych Kaszewic w niewielkiej gminie Kluki, położonej około 10 kilometrów od Bełchatowa. Wieść o pijanym w sztok 11-latku, znalezionym na placu przy kościele w Kaszewicach, wprowadziła ich w osłupienie i do granic zbulwersowała.
"Jeśli on cię nie zagryzie to ja Cię zastrzelę - szyld z takim napisem widnieje na bramie jednej z podzelowskich posesji, w której hodowane są psy rasy Tosa Inu. Ta japońska rasa zaliczana jest to jednej z najbardziej agresywnych na świecie.