Drewniana wiata, która pojawiła się przy budynku po dawnym Metalplaście przy ul. Próchnika, wywołała żartobliwe komentarze piotrkowian. Niektórzy porównują ją do Sukiennic, inni żartują, że to gustowna pergola. Tymczasem magistrat informuje, że konstrukcja ma chronić przed ewentualnymi skutkami zawalenia budynku.
Najkrótsza odpowiedź to... nieprędko. Prace przy remoncie przerwano w grudniu. Wyremontowany miał zostać cały odcinek ulicy Próchnika, czyli od Piastowskiej do Żeromskiego, jednak ze względu na zły stan budynku po zakładach Metalplast, wykonawca odmówił kontynuowania robót. Od kilku tygodni z użytkowania wyłączony jest 6-metrowy odcinek jezdni, tuż przy ruinie. Jak długo jeszcze?
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie zajmie się sprawą budynku po byłym Metalplaście. Nieruchomość jest w fatalnym stanie, przez co niemożliwy jest remont ul. Próchnika. Podczas prowadzenia prac budynek mógłby się zawalić i spowodować zagrożenie dla pracowników oraz mieszkańców miasta.
Wielbicieli mocnego, bardzo mocnego uderzenia, na tę imprezę specjalnie zapraszać nie trzeba. W piotrkowskim klubie Sejf odbędzie się czwarta edycja "Vulgar night".
Pracownicy nie dostawali wynagrodzenia. Narzekali, że w zakładzie jest zimno, że nie dostają obuwia i roboczych ubrań. Mróz rozsadzał rury w zakładzie, a oni musieli pracować. Średnia pensja wynosiła wtedy 400 zł – tak dogorywał Metaplast w Piotrkowie. O tym pisali dziennikarze w drugim numerze „Tygodnia Trybunalskiego”, 20 lat temu.
O stanie chodnika przy ulicy Próchnika pisaliśmy już wielokrotnie. Wreszcie doczekaliśmy się remontu. O naprawę nawierzchni w tym miejscu od lat apelowali nie tylko mieszkańcy miasta, pisząc skargi na urzędników, ale też radni i media.
W budynkach starej octowni podczas prowadzonych tam prac budowlanych zginął człowiek. - Za chwilę do podobnego nieszczęścia może dojść w budynkach po Metalplaście przy ul. Próchnika – ostrzegał władze miasta radny Bronisław Brylski.
- Ostatnio dwukrotnie widziałem młodzież wychodzącą z budynku byłego Metalplastu. W żaden sposób ten budynek nie jest zabezpieczony. Widocznie odbywają się tam jakieś nieformalne spotkania. Czy Urząd Miasta może coś zrobić, żeby zabezpieczyć ten budynek? - pytał podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Tomasz Sokalski.
Czterech pracowników odpowie za kradzieże na szkodę pracodawców. Przestępczym łupem był złom stalowy i miedziany. Podejrzanym grożą kary do pięciu lat więzienia.
27 września około godziny 15.00 dyżurny piotrkowskiej komendy policji został powiadomiony o kradzieży metalowych elementów z terenu posesji.