Ponad 4 promile we krwi miał kierowca Opla, który kompletnie pijany jeździł po ulicach Piotrkowa. 51-latka udało się zatrzymać dzięki reakcji świadka, który widząc stan mężczyzny zadzwonił na numer alarmowy.
Wczoraj na portalu poinformowaliśmy o kolizji z udziałem trzech pojazdów. Okazało się, że wprowadziliśmy naszych czytelników w błąd podając niesprawdzone informacje. Sprawcą kolizji okazał się nietrzeźwy 62-latek, który bojąc się odpowiedzialności, uciekł z miejsca wypadku.
Kolejny śmiertelny wypadek w gminie Wola Krzysztoporska. Znów zginął młody kierowca. Tym razem do zdarzenia doszło w Bogdanowie.
Bełchatowscy policjanci zatrzymali 31-letniego kierowcę toyoty, który nie zapanował nad autem, wjechał w latarnię uliczną, a następnie zakończył jazdę, uderzając w budynek. Był pijany, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, nie miał również uprawnień do kierowania pojazdami.
4,5 promila alkoholu w organizmie miał kierujący volvo, który przyjechał do sklepu po kolejne trunki. Pracownica placówki oraz przypadkowy przechodzień, udaremnili mężczyźnie dalszą jazdę. 36-latek aby uniknąć odpowiedzialności, chciał wręczyć policjantom łapówkę. Trafił za swoje czyny do policyjnej celi.
Bełchatowscy policjanci zatrzymali 35-latka, który w stanie upojenia alkoholowego kierował oplem. Sprawca swoją podróż zakończył na słupie oświetleniowym i rozdzielni energetycznej, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Został namierzony kilka minut później. W organizmie miał blisko 4 promile alkoholu.
Mieszkaniec Bełchatowa uniemożliwił dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy opla corsy. Sprawca jednak oddalił się, ale pozostawił w aucie swoje dokumenty.
Blisko 4 promile miał 34-latek, który w centrum Bełchatowa kierował fordem. Złamał też sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Zareagowała mieszkanka Bełchatowa, która zaobserwowała, jak mężczyzna ten wysiadł z auta i miał problem z utrzymaniem równowagi. Podejrzewany został zatrzymany przez policję chwilę po zgłoszeniu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Bełchatowscy policjanci interweniowali wobec nietrzeźwego kierowcy koparki, który jadąc z podniesioną „łyżką” zerwał kable energetyczne oraz internetowe. Podejrzewany miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Złamał też sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Sąd na wniosek śledczych zastosował tymczasowe aresztowanie wobec 32-letniego radomszczanina, który pijany zabrał dziecko z domu i woził ulicami Radomska w swoim mercedesie. Dodatkowo, policjanci podczas zatrzymania awanturnika znaleźli w samochodzie narkotyki.