- Noc była zdecydowanie lepsza, niż poprzednia. Dzień też już spokojniejszy. Pan Starosta oczywiście do nas nie wyszedł. Nie mamy już nadziei, że wyjdzie. Rozpalamy grilla. Kiełbaska będzie zimna, ponieważ zgody na rozpalenie od starostwa nie otrzymaliśmy. Rozumiemy to – budynek państwowy, beton przed budynkiem, pożar może wybuchnąć w każdej chwili. Niemniej zaprosiliśmy starostę do siebie na symboliczną kiełbaskę - mówi Wojciech Ostrowski, organizator protestu.
Protest pod starostwem zakończy się w godzinach popołudniowych, ale mieszkańcy już zapowiadają, że nie przestaną sprzeciwiać się budowie w Sulejowie punktu odpadów niebezpiecznych i planują kolejne akcje.
(Strefa FM)
Komentarze 30