TERAZ14°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Wyszomirski zatrzymał Piotrkowianina

K.Rudzki
Krzysztof Rudzki wt., 20 września 2022 21:20
Mimo bardzo ambitnej walki Piotrkowianin przegrał w Zabrzu z Górnikiem 25:29 (14:17) w spotkaniu trzeciej serii PGNiG Superligi. Bohaterem meczu okazał się wracający po 10 latach na krajowe parkiety Piotr Wyszomirski.
Zdjęcie
Autor: Fot. Biuro Prasowe PGNiG Superligi Kobiet

Wykryto bloker reklam!

Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.

Już na początku spotkania nasza drużyna otrzymała niespodziwany cios. Przy stanie 4:2 dla Górnika Piotr Swat wykonywał rzut karny i zdaniem sędziów trafił w głowę Caspra Liljestranda. Powtórki telewizyjne jednoznacznie jednak pokazały, że była to niesprawiedliwa decyzja arbitrów.

To mocno podcięło skrzydła zespołowi Bartosza Jureckiego i Michała Matyjasika i pozwoliło Górnikowi na zbudowanie sobie kilkubramkowej przewagi (9:3, 10:4). Piotrkowianin nie zamierzał jednak pasować. Podniósł spuszczone głowy i zaczął odrabiać straty. Ciężar gry wziął na siebie Marcin Matyjasik, który praktycznie nie mylił się w ataku. W 28. minucie, po trafieniu Krystiana Krajewskiego było już tylko 14:15. Górnik dorzucił jednak w ostatniej minucie pierwszej połowy dwa gole i do przerwy gospodarze wygrywali 17:14.

 

Kto wie, jakby potoczyło się to spotkanie w drugiej połowie gdyby nie kapitalna postawa Piotra Wyszomirskiego. Wracający, po 10 latach, na ligowe parkiety w naszym kraju bramkarz zaczął odbijać praktycznie wszystkie piłki. W naszej bramce bardzo dobrze bronił także Damian Chmurski, ale skuteczniejszy był Wyszomirski. Były reprezentant Polski i kolega z boiska Bartosza Jureckiego z uśmiechem na ustach zatrzymywał rzuty z najbliższej odległości. W ważnym momencie nie dał się także pokonać z rzutu karnego Krystianowi Krajewskiemu.

W ostatnich minutach nasz zespół grał 7 na 6, z wycofanym bramkarzem, ale pozwoliło to tylko na zniwelowanie strat do czterech bramek. Mecz zakończył się wynikiem 25:29.

W drugiej połowie mieliśmy swoje szanse i wiele niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji. Piotr Wyszomirski pokazał nam dzisiaj, że cały czas jest klasowym bramkarzem. Chylę czoła przed swoimi zawodnikami i bardzo im dziękuję za walkę. Wiem, ile ich ten mecz kosztował, także pod względem emocjonalnym - mówił tuż po zakończeniu spotkania Bartosz Jurecki, trener Piotrkowianina. 

Górnik Zabrze – Piotrkowianin Piotrków Tryb. 29:25 (17:14)

Górnik: Liljestrand, Wyszomirski – Molski, Tokuda 4, Łyżwa, Bachko 1, Artemenko 4, Krawczyk 3, Mauer 4, Kaczor 3, Wąsowski, Ilchenko 1, Rutkowski, Przytuła 9. 

Kary: 16 minut (Tokuda, Łyżwa, Bachko, Kaczor, Wąsowski 2, Ilchenko, Przytuła)

Czerwona kartka: Piotr Rutkowski

Karne: 0/0

Piotrkowianin: Ligarzewski, Chmurski 1 – Warzyniak 1, Jędraszczyk 2, Doniecki 4, Matyjasik 6, Szopa 1, Pstrąg, Swat, Surosz, Pożarek 1, Mosiołek 4, Krajewski 5, Pacześny.

Kary: 4 minuty (Pożarek, Pacześny)

Czerwona kartka: Swat

Karne: 2/5

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 5

    reklama

    Dla Ciebie

    14°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio