- 30-latek kierujący ciągnikiem rolniczym nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków. Mężczyzna na skrzyżowaniu dróg zjechał na lewą stronę jezdni. W kabinie siedziało dwóch pasażerów. Jeden z nich wypadł przez podniesiąną, tylną szybę na jezdnię, prosto pod koła ciągniętej przyczepy. 30-latek, który wypadł z ciągnika doznał ogólnych urazów tułowia i głowy. Pozostał w szpitalu w Piotrkowie. Kierujący ciągnikiem miał około 3 promile alkoholu w organizmie - informuje sierż. sztab. Ilona Sidorko, rzecznik prasowy KMP w Piotrkowie.
Stan trzeźwości pasażera znany będzie po przeprowadzonych badaniach krwi.
(Strefa FM)
Komentarze 8
08.05.2014 18:06
Moim zdaniem czego szukali to znaleźli tak się składa że ich wszystkich znam.
08.05.2014 17:57
Witajcie rzeczywiście to głupota ale ja znam cała trójkę i moim zdaniem czego szukali to znaleźli takie sa fakty.
07.05.2014 23:40
A ile wyciąga ciągnik z przyczepą? Ze 30 km/h? To jak fatalne musiałyby być te warunki, by to była zbyt duża prędkość? Rzecz w tym, że nawalony chłopek pewnie jechał po sinusoidzie, w efekcie czego pasażerami rzucało na boki po kabinie, aż jeden się w końcu wypierdzielił. Zapewne wszyscy byli napromilowani. Głupota + alkohol = tragedia.
07.05.2014 14:59
Ja bym poszedł dalej i zabronił prac na polach i używania ciągników bo to one zabijają ;)
07.05.2014 13:03
A koledzy to wrzucili poszkodowanego na przyczepę i przyjechali na Rakowską? Czy jak. Ignoranci! Łącznie z rzecznikiem komendy w Piotrkowie, która wypowiadała się na antenie.
Nie mówię by za każdym razem przy okazji wypadku pisać, że ZRM uratował poszkodowanego. Ale wypadałoby wspomnieć, że pogotowie za chwilę było na miejscu, to po prostu fakt. Policjant dzwoni do służb weterynaryjnych, że napotkał na drodze potrąconego psa i ukazuje się artykuł pt. "Policjant uratował psa". A po wypadku co najwyżej można znaleźć wzmiankę, że " karetka przewiozła poszkodowanego do szpitala". A tu nawet tego nie ma.