TERAZ4°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Wodny problem. Kałuże jak były, tak są

JaKac1
JaKac1 czw., 14 lipca 2011 13:17
Tu kałuża, tam rozlewisko – i to nie tylko zaraz po deszczu, ale czasem nawet przez kilkanaście dni. Taki stan rzeczy nie ułatwia życia mieszkańcom. Niektórzy z nich od kilku lat oczekują na zmiany. Problem jednak w tym, że nie wszystko można wykonać od ręki.

- Odbywając w ostatni weekend obchód miasta mieszkańcy zwrócili mi uwagę na tworzące się po opadach deszczu zastoje wody, które utrzymują się przez kilka dni, a w niektórych miejscach nawet przez kilka tygodni. Utrudnia to swobodne poruszanie się osobom pieszym, a w niektórych przypadkach również zmotoryzowanym – poinformował naszą redakcję radny Jan Dziemdziora.

Z obserwacji interweniującego w tej sprawie wynika, że zastoje wodne pojawiają się przy zatoce postojowej na wysokości bloku nr 2A przy ul. Belzackiej. - Ten stan sygnalizowałem w interpelacji z grudnia 2009 roku oraz w interpelacji z maja ubiegłego roku. W odpowiedzi w maju 2010 uzyskałem informację, że zastoisko wody zostanie zlikwidowane poprzez  zamontowanie wpustu burzowego. W innych odpowiedziach deklarowano wykonanie cieku przykrawężnikowego wyprowadzającego wodę do ulicy Armii Krajowej - dodaje radny.

Na przejściu dla pieszych przez ulicę Dmowskiego w pobliżu skrzyżowania z ulicą Kostromską. Tam wcześniej dla likwidacji tego zjawiska wykonano ciek przykrawężnikowy, ale nie spełnienia on swojej funkcji ze względu na jego płytkie wykonanie i brak odpowiedniej szerokości. Zostaje wodne pojawiają się również: w ciągu chodnika ulicy Dmowskiego przy skrzyżowaniu z ulicą Poprzeczną , w ciągu chodnika ulicy Słowackiego na wysokości nieruchomości nr 127 w pobliżu ulicy Zamenhofa. Kiedy i czy w ogóle sytuacja ulegnie poprawie?

 

- Ciężko powiedzieć. Każdą taka sytuację trzeba rozpatrywać indywidualnie. Problem znika, gdy droga wyposażona jest w kanalizację i do tego jej nawierzchnia nie jest pofałdowana - przyznaje Ryszard Żak z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. - Generalnie, miejscowe zlikwidowanie zastoiska wodnego jest kłopotliwe. Jeżeli podniesiemy nawierzchnię na wysokości przejścia dla pieszych, to woda będzie stała przed nim. Wówczas trzeba byłoby modernizować duży odcinek drogi. Można wykonać ciek przykrawężnikowy, jeżeli w pobliżu jest kanalizacja. W przypadku chociażby ulicy Dmowskiego (przejście dla pieszych) wyfrezowaliśmy ciek wodny. Na ile to pomoże, ocenimy. Może trzeba będzie coś poprawić, może po prostu oczyścić rowek z zalegających śmieci – dodaje Ryszard Żak.

Podsumowanie

    Komentarze 30

    reklama

    Dla Ciebie

    4°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio