- W mojej ocenie, w sprawie Trynkiewicza, nie było innej możliwości, niż kara śmierci - mówi piotrkowska prokurator Małgorzata Ronc, która była gościem programu "7 metrów pod ziemią", prowadzonego przez Rafała Gęburę. Sprawa Mariusza Trynkiewicza była jedną z dwóch, w których wnosiła o karę śmierci.
Autor: fot. 7 metrów pod ziemią | YouTube
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
- Było już moratorium i żeby wnieść o karę śmierci, trzeba było mieć zgodę ministra. Troszkę miałam obawy, bo nie wyobrażałam sobie iść do sądu i w obliczu rodzin ofiar powiedzieć inną karę. Mogłam jedynie prosić o 25 lat, bo nie było dożywocia - opowiada Małgorzata Ronc.
To Małgorzacie Ronc powierzono również sprawę seryjnego mordercy Henryka Morusia. Badała sprawy łapówek branych przez lekarzy i tajemniczej śmierci prezesa NIK-u. Jako prokurator przepracowała 43 lata.
Komentarze 13