TERAZ8°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Utonął człowiek. Życie i zdrowie wypoczywających nad Zalewem zagrożone?

A.Stańczyk
Aleksandra Stańczyk sob., 10 czerwca 2017 19:41
Do tragedii doszło kilka dni temu Swolszewicach Dużych nad Zalewem Sulejowskim. Utonął 26-latek. Jeden ze świadków widział jak mężczyzna odpłynął od brzegu kilkadziesiąt metrów i zniknął pod wodą. W tym roku w Polsce utonęło już 5 osób. Tymczasem istnieje ryzyko, że od 1 lipca życia i zdrowia wypoczywających nad Zalewem Sulejowskim nie będą strzec ratownicy medyczni.
Zdjęcie
Autor: Karetka wodna na naszym Zalewie stacjonowała od lat. Zgodnie z planami Urzędu Wojewódzkiego w tym roku będzie strzec zdrowia i życia wypoczywających tylko przez... 2 tygodnie. Fot.: archiwum epiotrkow.pl

Jak poinformował nas rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Piotrkowie, zgłoszenie do stanowiska kierowania wpłynęło w niedzielę (4 czerwca) o godzinie 14.39. Na miejsce zadysponowano ratowników płetwonurków z Piotrkowa Trybunalskiego, Wolborza i Radomska. - W akcji ratunkowej brali udział także ratownicy WOPR oraz policjanci na dwóch motorówkach. Po około dwóch godzinach poszukiwań, nurkowie wydobyli mężczyznę i przekazali zespołowi ratownictwa medycznego – mówi starszy kapitan Wojciech Pawlikowski.

 

Niestety 26-latka nie udało się uratować. Chłopak był mieszkańcem powiatu łódzkiego wschodniego. Warto zauważyć, że w całym kraju tylko w czerwcu utonęło już kilka osób.

 

Mamy kolejne złe wiadomości. Niewykluczone, że wodna karetka Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego będzie stacjonowała w tym sezonie na Zalewie Sulejowskim przez… 2 tygodnie.

 

Sezon pracy łódki motorowej obsługiwanej przez Wodny Państwowy Zespół Ratownictwa szpitala przy ul. Rakowskiej w Piotrkowie rozpoczynał się zawsze 15 czerwca i trwał aż do połowy września, czyli do zakończenia sezonu letniego. Ratownicy dbali więc o bezpieczeństwo turystów przebywających nad Zalewem Sulejowskim przez 3 miesiące.

 

O tym, jak ważne jest to, aby nad zdrowiem i życiem wypoczywających nad wodą ktoś czuwał, chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Najczęściej dochodzi do zranień podczas pływania, zazwyczaj w kontakcie z zanieczyszczonym dnem. Zdarzają się podtopienia, udary słoneczne, skurcze, zaostrzenia dychawicy oskrzelowej. Dla osób uczulonych niebezpieczne są też ukąszenia przez owady. Przy udzielaniu pomocy tonącemu konieczna jest współpraca WOPR-u i ratowników medycznych. Ratownik WOPR wydobywa tonącego z wody i przekazuje ratownikom medycznym do karetki wodnej. Współpraca służb jest konieczna. Bardzo często w takich sytuacjach uczestniczy też policja i strażacy.

 

Karetka wodna wyposażona jest tak samo jak każdy ambulans drogowy, posiada ten sam sprzęt, tej samej klasy. Wyposażona jest m.in. w respirator, defibrylator z możliwością transmisji danych,  a także nosze, ssak, ciśnieniomierz, podbieraki, termometry, maski. W karetce wodnej podczas dyżuru pracuje dwóch ratowników medycznych i stermotorzysta – kierowca ambulansu. Podczas służby zawsze wyznaczony jest starszy dyżuru, czyli pracownik z najdłuższym stażem w zawodzie i największą wiedzą. Polem działania ambulansu wodnego objęty jest cały Zalew Sulejowski, a łódka stacjonowała zawsze w Bronisławowie.

 

Tymczasem jak wynika  z planów Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, „od 1 lipca 2017 r. planowane jest wprowadzenie następujących zmian  w Systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne: likwidacja zespołu wodnego w rejonie 10/09 (powiat piotrkowski) w miejscu wyczekiwania Wolbórz od dnia 1 lipca 2017 r.” - czytamy w Projekcie Aneks nr 5 do Planu Działania Systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne dla województwa łódzkiego, rozdział IV: Planowane na lata następne nowe jednostki systemu oraz centra urazowe. Jak poinformowała nas rzecznik prasowy szpitala wojewódzkiego, to jedynie projekt zmian,  a decyzja w tej sprawie ma zapaść do 1 lipca, dlatego właśnie dyrektor szpitala przy ul. Rakowskiej nie chce na razie komentować sprawy. - Musimy być przygotowani, jeśli powyższe plany zostaną zaakceptowane przez ministerstwo, rzeczywiście nasza kartka wodna będzie stacjonować nad Zalewem tylko przez kilkanaście dni - mówi Ewa Tarnowska-Ciotucha. - Słyszeliśmy o tym, to decyzja władz, prawdopodobnie ministerstwa. Oczywiście bardzo zła decyzja - komentuje Leszek Ciechanowski, prezes WOPR  w Piotrkowie. - Karetka powinna tam funkcjonować przez całe wakacje. Oni na pewno dotrą szybciej z pomocą niż karetka z Wolborza czy z Piotrkowa.

 

 

Podsumowanie

    Komentarze 19

    reklama

    Dla Ciebie

    8°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio