Organizatorem akcji był trener personalny z Piotrkowa, Artur Cichecki. Jak twierdzi, do wyrażenia swojego sprzeciwu skłoniło ich nierówne traktowanie przedsiębiorców przez władze. - Część siłowni może działać, inne są nadal zamknięte, a spełniamy wymogi sanitarne nie gorzej niż inne branże. Wentylacja na salach do ćwiczeń jest często lepsza niż w galeriach handlowych, które są otwarte i funkcjonują mimo pandemii. Poza tym jesteśmy postrzegani, jako branża rozrywkowa, a jest to krzywdzące, bo bliżej nam do branży prozdrowotnej. W końcu pomagamy poprawić kondycję, a co przekłada się na wzmocnienie odporności organizmu. Przecież lepiej zapobiegać niż leczyć, a my taką profilaktykę zapewniamy. Stąd nasz cichy protest. Cichy, bo nikt nie wznosił żadnych okrzyków, nikogo nie obrażał. Stwierdziliśmy, że skoro galerie są bezpieczne i otwarte to w takim miejscu trenować też można - powiedział trener.
Jak dodaje Artur Cichecki - mnóstwo osób przyglądało się nam w trakcie zakupów. Zatrzymywali się, dodawali otuchy, ale pytali też kiedy taka akcja zostanie powtórzona. Mam nadzieję, że władze i odpowiedzialni za sytuację epidemiczną w kraju spojrzą na nas z zupełnie innej strony niż dotychczas i pozwolą naszej branży znowu działać, ćwiczyć i trenować.
W treningu na korytarzu galerii handlowej wzięło udział kilkudziesięciu trenerów i przedstawicieli branży fitness. Zajęcia obserwowała spora grupa klientów i przechodniów. Całość zakończyła się późnym wieczorem w poniedziałek, 15 lutego.
Komentarze 20
17.02.2021 18:45
Pokrzyczą pokrzyczą i co dalej
17.02.2021 18:15
Nie wyrażam podziwu ani dla wytatuowanych , ani dla napakowanych, ale uważam, że każdy ma prawo robić to co chce i co lubi, jeżeli nie szkodzi to innym. W tym Przypadku oni mają rację- siłownie nie zagrażają nikomu!
Tyle ,że wybrali zbyt łagodną formę protestu. Do uzbrojonych bandytów nie przemawia się przedstawieniem.
17.02.2021 09:37
Poziom komentarzy przedstawia przekrój stanu mentalnego naszego piotrkowskiego społeczeństwa (chyba, że ciągle te same osoby piszą komentarze). Człowiek (sportowiec, który żyje ze sportu) pojechał by zwrócić uwagę na brak logiki w poczynaniach władz centralnych, dla których siłownie stanowią zagrożenie epidemiologiczne, natomiast wszelkie galerie, markety, gdzie za przeproszeniem d@pa trze o d@pe są przyjmowane w dobie pandemii za miejsca bezpieczne. Paranoja z, którą się nie zgadzam i ja.
16.02.2021 23:19
To jest zwykłe PAJACOWANIE, a nie żaden protest, i nadawanie temu angielskich nazw (happening, flash mob) niczego tu nie zmienia. Ta władza ma Was gdzieś, oni realizują plan, i jak dotąd dobrze im to idzie. Jak chcecie protestować pokojowo, to musicie zalać sądy i prokuratury doniesieniami o przestępstwie - to co robi ten nie-rząd pod pretekstem "pandemii" jest przestępstwem. Drugą opcją są masowe protesty na ulicach - w ostateczności walka z policją, bo ten nie-rząd realizuje zamordystyczny plan i bez walki nie odpuszczą. Musicie to zrozumieć. Plebs ma nosić szmatę na gębie, żeby był permanentnie niedotleniony i osłabiony, a siłownie mają być zamknięte, żeby ludzie się rozleniwili i prowadzili niezdrowy tryb życia. To część ich planu.
A Wy pojechaliście pajacować w szmatach na gębach. W maseczce to się można co najwyżej lansować (tylko na kogo?), a nie trenować. Trening w maseczce to idiotyzm z elementami masochizmu. Z autopsji wiem, że po serii niektórych ćwiczeń (przysiady ze sztangą, przysiady ze sztangielkami, martwy ciąg) wykonanej z dużym ciężarem, nie tylko kołuje się w głowie, ale czasem nawet fruwają gwiazdki przed oczami. Próba wykonania tego w maseczce może się skończyć upadkiem na pysk i kolokwialnie mówiąc, porzyganiem.
Ale cóż, taka jest moja opinia, ale protest jest Wasz...
A z happeningami to wybierzcie się na Interakcje - przynajmniej na miejscu, nie trzeba daleko jeździć. A taki trening w maseczkach można spokojnie uznać za performance, bo treningiem toto nie jest, a co najwyżej parodią treningu.
16.02.2021 21:11
Za to co.w.zakopane badz oni....palowac palowac palowac