Przy zbiegu ulicy Kostromskiej i Polnej po wschodniej stronie bloku przy ulicy Polnej nr 64 i południowej stronie zespołu garaży znajduje się teren o powierzchni kilkuset metrów kwadratowych.
Z relacji mieszkańców wynika, że plac należący do miasta od wiosny nie jest utrzymywany w należytym stanie. - Przecież nawet wstyd obok takich chwastów przechodzić – denerwuje się pani Barbara – mieszkanka bloku. - Żeby tyle czasu tego nikt nie skosił – dodaje. Z kolei tereny przyległe należące do spółdzielni mieszkaniowej mogą stanowić wzór, jak powinno się dbać o czystość i estetykę.
Zdzisław Majsak z Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji przyznał, że po sprawdzeniu, czy teren należy do miasta, odpowiednia ekipa zostanie wysłana na miejsce. - Teren zostanie skoszony w najbliższym możliwym terminie, jeżeli rzeczywiście jest pod nasza opieką. Proszę pamiętać, że do koszenia mamy setki hektarów i nie wszędzie możemy być w tym samym momencie – informuje Zdzisław Majsak.
Komentarze 11
03.08.2011 11:08
"...Przecież nawet wstyd obok takich chwastów przechodzić – denerwuje się pani Barbara..." Och Boże kochany.
29.07.2011 08:03
28.07.2011 21:56
Taaa, już niedługo trzeba będzie księdza by kibel miejski / szalet / otworzyć. Tak dla wiary i modlitwy, nie dla kleru!!
28.07.2011 20:28
cieszcie się z zieleni a nie narzekajcie
jest lato i ma być zielono
ja wam źle to się zamieńcie na pustynię z beduinami
trawa aż miło popatrzeć
nic nie wykaszać niech rośnie
28.07.2011 20:18
Nie ma ani przepisów nakazujących wykaszanie trawy i chwastów ani kary za uchylanie się. Po co narzekacie a jak przyjdą wybory to głosujecie na Chojniaka i jego ekipę. Kupcie kosy i do roboty albo kilka owiec i będziecie mieli boisko do gry w piłkę przed blokiem.