TERAZ0°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

"Psychobiologic" - wystawa w ODA

MaWag
MaWag wt., 3 czerwca 2014 08:17
Ośrodek Działań Artystycznych zaprasza na wystawę Bartłomieja Jarmolińskiego – "Psychobiologic". Wernisaż odbędzie się w piątek 6 czerwca o godz. 19:00 w Galerii ODA przy ul. Dąbrowskiego 5.
Zdjęcie

Twórczość w zakresie tzw. różnych mediów, jaką uprawia malarz z przekonania Bartłomiej Jarmoliński, przypomina o pop-arcie, a zwłaszcza o grającym różnymi wizerunkami, w tym własnym – Andy Warholu. Pop-art w nowej, nastawionej konsumpcyjnie rzeczywistości polskiej XXI wieku, stał się szczególnie atrakcyjny, co dodatkowo okazało się światowym znakiem czasu. Czy w sztuce polskiej XXI wieku będzie to trwała tendencja, czy też zwycięży spokrewniony z nią fotorealizm, który posiada innego typu wzorce kulturowe, przede wszystkim z zakresu malarstwa i fotografii.

Dominantą wystawy w ODA w Piotrkowie Trybunalskim jest dwanaście obrazów pt Organica,wykonanych w podobnej konwencji, w takim samym formacie (1m x 1 m), prezentujących narcystyczne autoportrety oraz portrety młodych osób. Namalowane są na podstawie fotografii w charakterystyczny sposób za pomocą punktowania, swoistego nakłuwania ciała. Wizerunki w mniej lub bardziej atrakcyjnych pozach są pretekstem do ujawniania uniwersalnych przemyśleń na temat skrywanej choroby czy raczej potencjalności choroby, która może zmienić się w nieuniknione widmo śmierci. Namalowane płasko obrazy, w fotorealistycznym stylu, przypominającym nieco malarstwo Artura Trojanowskiego zdecydowanie bardziej oparte na estetyce szablonu, sarkastyczne w wyrazie i często społeczno-polityczne, poddawane są też innemu istotnemu zabiegowi.

A mianowicie na portrety wykonane przez Jarmolińskiego nałożone zostały wyobrażenia części anatomicznych (kręgosłup) czy organów wewnętrznych, jak mózg, żołądek, nerki, etc. Uproszczony świadomie znakowy sposób wyobrażenia, w tym zracjonalizowane punktowanie ciała, będące najnowszą wersją modernistycznego w przesłaniu montażu, ma zasugerować wewnętrzne życie organów. Jest też symptomem choroby czy jej zagrożenia. Taki sposób budowania atmosfery obrazu przypomina zdecydowanie bardziej oniryczne działania Małgorzaty Wielek-Mandreli, której dokonania ceni Jarmoliński. Jego obrazy mają być bardziej skrytym portretowaniem. Takim, jakie istniało w twórczości Warhola, wyrażającym krytycyzm wobec świata (lata 60.), ale potem coraz bardziej jego afirmację (lata 70. i 80.), widoczną w coraz bardziej kolorowych zestawieniach barwnych.

Wystawa potrwa do 29 czerwca.

Podsumowanie

    Komentarze 0

    reklama

    Dla Ciebie

    0°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio