Dziś w Urzędzie Stanu Cywilnego prezydent miasta zorganizował krótki briefing dla mediów. - Referendum to swoisty akt demokracji - mówił. - Każdy mieszkaniec Piotrkowa miał prawo wypowiedzieć się, zaprezentować swoją postawę. Jestem zbudowany postawą mieszkańców, serdecznie dziękuję za tę roztropność, za dokonanie wyboru w postaci nieuczestniczenia w takiej inicjatywie. Jest to przede wszystkim wyraz poparcia dla mojej osoby, dla dotychczasowych działań na rzecz miasta, ale również ocena stylu działania tych, którzy doprowadzili do tego referendum. Jest to wyraźny sygnał dla mnie, że mogę i powinienem służyć mieszkańcom Piotrkowa i dalej rozwijać nasze miasto zgodnie z kierunkami, które przedstawiłem na początku kadencji, a które są konsekwencją tego, co rozpocząłem w roku 2006. Wierzę, że zachowanie tych, którzy zjawili się na referendum, wynikało również z może nieco inaczej pojętej, ale jednak troski o los miasta. Jestem przygotowany na wsłuchiwanie się w potrzeby wszystkich ludzi w tym mieście, niezależnie od poglądów politycznych. Każdy ma prawo wyrażać swoje niezadowolenie.
Komentarze 195
14.10.2013 22:37
03.10.2013 12:34
To chyba tym co głosowali za odwołaniem :)))
03.10.2013 12:32
A w niektórych blokach TBS-u to "stanęło" centralne a ciepła woda ostygła.
03.10.2013 11:56
I z czego tu się cieszyć Pan Prezydent został na stanowisku to na stacji PKP z wrażenia megafony wyłączyli :)))
Ps. gdzie Ci wszyscy popierający?Tyle do powiedzenia mieli a teraz cisza spokój na rok nic nie robienie , kawka w zaciszu gabinetów :))) To jest życie :)))
02.10.2013 21:30
Prezydent się ostał, pozostały również problemy do rozwiązania między innymi BAŁAGAN ZE ŚMIECIAMI. Ludzie za odbiór odpadów nie mogą płacić w kasach "magistratu" bo to może takie "śmierdzące pieniądze" to są. Chodzą od sasa do lasa, stoją w kolejkach złożeczą na władze i nikt nie stara się to poprawić. Władza obiecała przed referendum, że obniży opłaty a teraz "jakoś" o tym zapomniała bo już strach minął. Oby do kolejnych mądrych wyborów.......!!!