Do 25-osobowego zarządu Prawicy wszedł m.in. Sławomir Szewczyk, radny Rady Powiatu Tomaszowskiego i kandydat na prezydenta Tomaszowa w wyborach samorządowych w 2006 roku.
W składzie Rady Naczelnej Prawicy znaleźli się natomiast ludzie doskonale znani przede wszystkim z piotrkowskiego podwórka politycznego, a konkretnie działacze rządzącego w mieście lokalnego ugrupowania Prawica Razem. Jest więc Marian Błaszczyński, były przewodniczący Rady Miasta w Piotrkowie, który w wyniku orzeczeń sądów administracyjnych stracił mandat za łączenie go z zarządzaniem klubem sportowym prowadzącym działalność gospodarczą. Jest również samorządowy duet piotrkowskich radnych, czyli Karol Sima i Monika Tera, którym - jak komentowano w Piotrkowie - pokazanie się na plakacie z Markiem Jurkiem zapewniło w ostatnich wyborach samorządowych mandaty w radzie miasta.
W Radzie Naczelnej Prawicy Rzeczypospolitej nie zabrakło Karola Strojeckiego, który jest pełnomocnikiem PR w powiecie piotrkowskim, a zawodowo informatykiem w piotrkowskim magistracie. Na liście członków rady znalazł się ponadto Leszek Chrzanowski, radny Rady Powiatu Bełchatowskiego.
Wśród gości zjazdu partii w Warszawie znalazł się m.in. Krzysztof Chojniak, prezydent Piotrkowa, który jest zarazem prezesem stowarzyszenia Prawica Razem.
Marek Obszarny POLSKA Dziennik Łódzki
Komentarze 7
15.03.2009 10:58
Co Pan tam robił panie Prezydencie i co robią tam Pana ludzie?
14.03.2009 18:08
Ngame Buka:
Polityk jest jak pies, który drapie się tam, gdzie go wcale nie swędzi.
14.03.2009 16:36
To teraz już całą Prawicą będą w Piotrkowie rzygali.
14.03.2009 15:03
A może pan Marek Jurek nie wie, że Prawica Razem to Lewica Razem. Jest też nieprawdą, że radny do Rady Miasta Piotrkowa nic nie robił otóż zdewastował drzwi w bloku po pijanemu, a przecież nie każdy by coś takiego dokonał. A pan Marian Błaszczyński to przecież Tytan intryg i zakulisowych gier, on przecież może z każdym sie układać, jest uniwersalny . I na koniec sam Prezydent gotów sprzedać już tylko duszę, bo z ciała niewiele zostało, aby w przyszłej kadencji obronić fotel a właściwie pobory.
Może pan Marszałek o tym wszystkim nie wie, ale przecież nie można się tłumaczyć nieznajomością stanu rzeczy, bo w takim razie jest się miernym politykiem. "Po owocach ich poznaliśmy" - i my poznaliśmy, teraz czas na innych.
13.03.2009 13:56
Przy okazji najbliższych wyborów samorządowych za 2 lata, trzeba uważnie patrzeć na nazwiska kandydatów a nie nazwę Komitetów Wyborczych. Skoczków nie brakuje byle załapać się do Rady Miasta czy Rady Powiatu i czerpać kasę.