Pierwszy kwadrans nie zwiastował wysokiej porażki naszej drużyny. Piotrcovia walczyła z faworytem jak równy z równym. Od stanu 9:7 zaczęła się jednak powiększać przewaga zespołu prowadzonego przez Edytę Majdzińską. Gospodynie dorzucały bramkę za bramką i do szatni zeszły z wynikiem 18:10.
Po zmianie stron gra się wyrównała, ale przewagi z pierwszej połowy nie udało się odrobić. W 48. minucie, po rzucie Matyldy Mielewczyk z rzutu karnego było 25:20, ale w końcówce lublinianki ponownie zwiększyły różnicę wygrywając ostatecznie 31:23.
- Na pewno z taką drużyną jak Lublin nie możemy popełnić tyle błędów. To się zemściło. Zespół gospodyń jest bardzo doświadczony więc to wykorzystał i wygrał wyraźnie. Do Lublina zawsze wracam z miłą chęcią, spędziłam tu bardzo fajne dwa lata. Dziś jednak nie udało się wywalczyć punktów. Za nami ciężki początek sezonu. Jest teraz trochę przerwy i mam nadzieję, że po niej ruszymy z nową energią - powiedziała po spotkaniu Joanna Gadzina, najlepsza zawodniczka Piotrcovii.
Na kolejne spotkanie musimy zaczekać do soboty (5 października). Wtedy nasz zespół podejmie Energę Start Elbląg.
MKS FunFloor Lublin - Piotrcovia 31:23 (18:10)
Piotrcovia: Sarnecka, Suliga - Gadzina 4, Noga 1, Raduhsko 1, Mielewczyk 4/4, Polaskova, Królikowska 3, Grobelna, Mokrzka 3, Arcisevskaja 3, Sobecka 3/1, Waga 1.
Rzuty karne: 5/6
Kary: 8 min (Gadzina, Radushko, Królikowska, Sobecka)
Komentarze 9
23.09.2024 21:18
O ile porazke z Lublinem mozna przemilczec tak porazke z Chorzowem trzeba odszczekac. Smutno. Jak dlugo jeszcze bedziemy ogladac slupy zamiast zawodniczek?
23.09.2024 11:28
Oby przerwa i spokojny trening przyniósł poprawę w grze Piotrcovii.
22.09.2024 12:47
Gdyby nie te wzmocnienia - trzy zawodniczki, trener i prezes - to mogłyby przegrać wyżej. Gratulacje. Dobry początek sezonu. Rumuńska myśl szkoleniowa na razie się sprawdza.
22.09.2024 12:16
Niestety ale gra wygląda bardzo źle. Nie widać drużyny, gry zespołowej.
To dopiero początek sezonu ale z taką grą tovraczej dolna część tabeli.
22.09.2024 11:09
Nie da się wygrać meczu z takim przeciwnikiem mając tyle strat i tak grając w obronie. Szkolne błędy popełniane przez doświadczone zawodniczki przerażają. Może czas najwyższy pomyśleć o zakończeniu kariery, a nie narażać się na śmieszność.