16 czerwca na Posterunek Policji w Żytnie, zgłosił się właściciel dostawczego forda, który poinformował, że z terenu jego posesji ktoś prawdopodobnie ukradł to auto. Dodatkowo, pokrzywdzony informację o tym zdarzeniu, rozpowszechnił wśród znajomych. Podjęte działania pozwoliły na szybkie zatrzymanie sprawcy. Okazało się, że forda „pożyczył” 32-letni pracownik firmy, prowadzonej przez pokrzywdzonego. Funkcjonariusze ustalili, że sprawca wykorzystał nieobecność szefa, a znając zwyczaje panujące w firmie, nie miał problemów z zabraniem busa.
32-letni mieszkaniec gminy Żytno został zatrzymany przez policjantów. Po przesłuchaniu, mundurowi przedstawili mu zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami stwierdził, że chciał tylko jechać do znajomych nad rzekę, a następnego dnia zamierzał oddać auto. Jednak jadąc na piknik spowodował kolizję i uszkodził forda. Wówczas, jak stwierdził, sprawa się skomplikowała. Teraz za swoje lekkomyślne zachowanie będzie odpowiadał przed sądem. Za takie przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze 7
21.06.2021 09:11
32 lata, a w głowie pstro.
19.06.2021 15:04
Jaki szef, tacy pracownicy.
19.06.2021 13:04
Na zdjęciu widać że jeździł po łące
19.06.2021 13:04
Po to jest szefem żeby dawał busa
19.06.2021 12:14
Ale afera. Ja codziennie jeżdżę busem szefa nawet jak o tym nie wie i nikt z tego powodu nie robi szopek na policję