Do zdarzenia doszło w miejscowości Rasy (gmina Drużbice, powiat bełchatowski). Policjanci, którzy przyjechali na miejsce po otrzymaniu zgłoszenia, zastali na miejscu 24-letnią bełchatowiankę i jej 25-letniego kolegę. Od obojga czuć było mocną woń alkoholu, co potwierdziło badanie alkomatem - kobieta miała promil alkoholu, jej starszy kolega... niewiele mniej. W wypadku nikomu nic się nie stało. Ich tłumaczenia nie były spójne, zostali więc zatrzymani, trafili także do policyjnego aresztu. Ustalenia policjantów, kto właściwie kierował audi, cały czas trwają.
Komentarze 6
27.10.2017 12:01
A Witek liście na drzewach widzisz, to teraz wyjrzyj przez okno i porównaj
26.10.2017 22:56
I tak mieli szczęście. Niejeden na promilach nie w kapliczce, a w kaplicy wylądował. W sumie, to wszystko przed nimi.
26.10.2017 22:20
Jakoś ani śladu żeby ktoś w nią wjechał
26.10.2017 21:30
Bez przesady
26.10.2017 15:06
Wygląda na to że chcieli być bliżej Boga. Ojciec Mateusz na pewno zagadał by z komendantem i wyjaśnił dlaczego oni tak postąpili, po prostu z głębokiej wewnętrznej potrzeby. I pewnie jako pokuta, na wszelki wypadek też uszkodzili sobie samochód.