Mówili, że są z "kablówki", kazali mi coś podpisać

Działania oszustów są coraz bardziej wyrafinowane. Najpierw dzwonią do potencjalnej ofiary i przedstawiają się jako kurier. Pytają czy jest ktoś w domu, a następnie odwiedzają ofiarę pod pretekstem niezapłaconych rachunków za telewizję kablową. Oszuści proszą o podanie… pełnych danych osobowych!

- Rachunkami w domu zajmuje się moja małżonka. Nie byłem przekonany, czy są one opłacone, dlatego podałem im dowód osobisty. Spisali dane i poszli. Teraz nie wiem, czy nie podpisałem jakiejś umowy na przykład o kredyt – mówi starszy piotrkowianin.

Zapytaliśmy w siedzibie telewizji kablowej UPC (oszust twierdził, że jest przedstawicielem właśnie tej firmy) czy pracownicy chodzą po mieszkaniach w celu informowania klientów o zaległościach. Z informacji jakie uzyskaliśmy wynika, że żadna piotrkowska telewizja kablowa nie stosuje takich praktyk.

Czym grozi podanie danych osobowych (numeru PESEL i dowodu osobistego)? Ktoś może zaciągnąć kredyt albo zawrzeć umowę na nasze nazwisko! W związku z tym ostrzegamy przed wpuszczaniem do mieszkań osób, które podają się za pracowników jakiekolwiek firmy. W przypadku, gdy taka osoba zażąda od nas danych osobowych, powinno zapalić nam się czerwone światło ostrzegawcze. Należy w takim przypadku poprosić o identyfikator oraz dowód osobisty – zasada "dowód za dowód". Jeśli osoba taka wyda nam się podejrzana, należy skontaktować się z firmą, za pracownika której podaje się potencjalny oszust. Kiedy okaże się, że rzeczywiście gościmy oszusta, należy jak najszybciej powiadomić policję.

W przypadku, gdy podaliśmy nieznanej osobie dane z dowodu, należy jak najszybciej zastrzec swój dowód osobisty. Można to zrobić dzwoniąc np. do banku, w którym posiadamy rachunek.