- Napiszemy wniosek i być może skorzystamy jeszcze w ostatniej chwili z pieniędzy unijnych. Widzę to jako plac rekreacyjny dla mieszkańców, czyli alejki, ławki, oświetlenie tak, żeby mieszkańcy mieli miejsce, gdzie mogą przyjść, posiedzieć, odpocząć. Prace zaczęliśmy od wyburzeń budynków, które bardzo szpeciły ten plac. Odtworzyliśmy staw, który kiedyś tam był, a z czasem zamienił się w wysypisko śmieci – mówi wójt gminy Piotr Łysoń.
W ubiegłym roku staw został zarybiony, a wójt nie wyklucza udostępnienia go w sezonie miejscowym wędkarzom.
- Od początku swojej kadencji myślę o tym, aby to miejsce stało się naszą prawdziwą wizytówką gdzie każdy będzie mógł sobie usiąść, odpocząć czy spotkać się ze znajomymi - kończy Łysoń.
Komentarze 0