Artykuł sponsorowany
PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego, to zestaw dolegliwości, które dotykają wiele kobiet na kilka dni przed rozpoczęciem miesiączki. Objawy bywają różnorodne, ale do najczęstszych należą ból podbrzusza, wrażliwość piersi, drażliwość, przewlekłe zmęczenie oraz uporczywe bóle głowy. Choć nie są to symptomy zagrażające zdrowiu, potrafią skutecznie uprzykrzyć codzienne funkcjonowanie. Na szczęście istnieje kilka prostych, naturalnych metod, które mogą znacząco złagodzić te objawy i poprawić samopoczucie. Warto wypróbować różne rozwiązania, aby znaleźć to, które działa najlepiej.
W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszy się naturalna suplementacja, szczególnie CBD – czyli kannabidiol pochodzący z konopi siewnych. Warto jednak wybierać sklepy cieszące się uznaniem klientów - opinie o Justbob są dostępne online i potwierdzają wysoką jakość ich produktów CBD, które można łatwo zamówić z dostawą do domu.
Zdrowa, dobrze skomponowana dieta to jeden z najskuteczniejszych sposobów na ograniczenie objawów PMS. Spożywanie dużych ilości warzyw, owoców, pełnoziarnistych produktów zbożowych oraz fermentowanych przetworów mlecznych wspiera równowagę hormonalną i ogólne samopoczucie. Szczególnie istotne są witaminy z grupy B, które wpływają korzystnie na nastrój, jakość snu i łagodzenie skurczów mięśni. Ich źródłem są m.in. fasola, orzechy, żółtka jaj oraz zielone warzywa liściaste, jak szpinak. Warto też dbać o odpowiedni poziom wapnia – znajdziemy go np. w jogurtach naturalnych i chudych serach. Wapń może pomóc zredukować huśtawki nastrojów i napięcia nerwowe.
Ziołowe napary od wieków stosowane są w łagodzeniu kobiecych dolegliwości. Melisa działa wyciszająco i wspomaga sen, pokrzywa oraz skrzyp pomagają usunąć nadmiar wody z organizmu, co ogranicza opuchliznę i uczucie ciężkości. Koper włoski sprawdza się w przypadku problemów trawiennych, a chmiel zwyczajny może pomóc przy trudnościach z zasypianiem. Dobrym wyborem może być również niepokalanek mniszy – jego działanie regulujące gospodarkę hormonalną czyni go jednym z najczęściej polecanych ziół przy PMS. Warto pamiętać, że efekty ziołowej terapii wymagają regularności i cierpliwości, ale dla wielu kobiet są realną pomocą.
CBD coraz częściej pojawia się w kontekście kobiecego zdrowia – nie bez powodu. Kannabidiol, czyli aktywna substancja pozyskiwana z konopi, nie ma działania psychoaktywnego i jest całkowicie legalna w Polsce. Jego właściwości obejmują m.in. redukcję napięcia nerwowego, poprawę jakości snu, działanie przeciwbólowe oraz wsparcie w regulacji emocji. Dzięki temu może skutecznie łagodzić wiele z objawów PMS: od rozdrażnienia i problemów ze snem, po bóle brzucha i napięcie w piersiach.
CBD działa również wspierająco na cerę – a jak wiadomo, u wielu kobiet pod koniec cyklu nasilają się objawy trądziku. Suplementacja kannabidiolem może więc pomóc nie tylko psychicznie, ale i fizycznie. Coraz więcej kobiet sięga po tę naturalną alternatywę, łącząc ją z dietą, ziołami i ruchem. Produkty z CBD dostępne są w różnych formach: krople, kapsułki, kosmetyki czy susz – co pozwala dobrać odpowiednią metodę stosowania do własnych preferencji.
Aktywność fizyczna to kolejny filar naturalnej walki z PMS. Regularny ruch sprzyja produkcji endorfin – tzw. hormonów szczęścia – które poprawiają nastrój i zmniejszają wrażliwość na ból. Nie każda kobieta ma jednak siłę na intensywne treningi, zwłaszcza w dniach, gdy objawy PMS są nasilone. W takich sytuacjach warto postawić na łagodniejsze formy aktywności – rozciąganie, joga, pilates czy ćwiczenia oddechowe doskonale wspierają regenerację organizmu.
