Z długoterminowej prognozy pogody Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że w południowej oraz zachodniej części Polski, a także w Wielkopolsce oraz punktowo w województwie kujawsko-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim temperatury w sierpniu tego roku będą powyżej normy.
Jak tłumaczył w rozmowie z PAP rzecznik Instytutu Grzegorz Walijewski, oznacza to, że w tych rejonach temperatury będą wyższe niż bywały normalnie w latach od 1981 r. do 2010 r. "Niewykluczone, że będą też dni upalne z temperaturami przekraczającymi 30 stopni Celsjusza" - dodał Walijewski.
Temperatur na poziomie dotychczasowej średniej należy spodziewać się we wschodniej części kraju, na Mazowszu oraz częściowo w województwach zachodniopomorskim oraz pomorskim.
Z prognozy Instytutu wynika też, że suma opadów przekraczająca normę, spodziewana jest przeważnie na Podlasiu oraz na Warmii i Mazurach, a także miejscami na Lubelszczyźnie, Śląsku i w zachodniej Małopolsce. Opady "poniżej normy" prognozowane są głównie na Kielecczyźnie, Podkarpaciu i w Tatrach oraz miejscami na Mazowszu i Ziemi Lubuskiej. W pozostałej części kraju opady wyniosą mniej więcej tyle, ile ich dotychczasowa uśredniona wartość.
Z przewidywań wynika więc, że na południu kraju w sierpniu prawdopodobnie będzie dość gorąco i raczej sucho, w centrum - równie ciepło, ale z umiarkowanymi opadami, natomiast na północnym wschodzie należy spodziewać się umiarkowanych temperatur oraz wyższych opadów. "Niestety potwierdza się to, o czym mówiliśmy od dłuższego czasu, czyli że opady będą burzowe" - powiedział Walijewski. (PAP)
Komentarze 3
23.07.2020 07:53
Prognozowanie pogody na dłużej niż kilka dni jest bezcelowe. A już jaka będzie pogoda za miesiąc jest śmieszne. Ile to było zapowiedzi wiosną, że to będzie bardzo gorące lato z ogromną suszą, największą od 150 lat. Susza jest bezobjawowa, lipiec jest najzimniejszy od kilkunastu lat. Więc te upały w sierpniu też mogą się okazać bezobjawowe.
22.07.2020 08:11
Dawno ,dawno temu był taki telewizyjny prezenter pogody ksywka Wicherek. Stał przed mapą pogody i wskaźnikiem pokazywał niże i wyże. Trwało to wiele lat. Później jak to w Polsce marnie skończył. A o dziwo jego zapowiedzi bardzo często się sprawdzały. Dzisiaj mimo całej tej cyfryzacji i satelitów różnej maści jest różnie co zresztą widać w mediach. Powodzie ,tajfuny ,susze. Ludzie zaskoczeni. Bo rozpoznawalność pogody i jej przewidywanie nie posunęły się tak daleko żeby przewidzieć coś na kilka dni do przodu. Tak więc czy na południu Polski będzie deszczowo czy odwrotnie w sierpniu okaże się...w tzw. praniu.