623 minuty i wystarczy....Oby tego rekordu Concordia nigdy już nie pobiła. W ostatnim meczu sezonu 2007/2008 nasi piłkarze wreszcie się przełamali i strzelili bramki. Ostatnie dziesięć minut zdecydowało o wyjazdowym zwycięstwie podopiecznych Sławomira Majaka.
Zaczęło się bardzo niedobrze. Już w ósmej minucie gospodarze prowadzili 1:0. Po faulu Norberta Czubały sędzia podyktowal rzut karny, który został przez Olimpię wykorzystany. Stracona bramka uskrzydliła jednak piotrkowskich piłkarzy. Concordia od tego momentu zaczęła zdecydowanie przeważać. Niestety jednak naszych zawodników zawodziła skuteczność. Fatum zostało przełamane w 81 minucie. Strzał rezerwowego Mariusza Zaora trafił w poprzeczkę. Do odbitej piłki podbiegł Marcin Juszkiewicz i wyrównał na 1:1. Pięć minut później Concordia zdobyła zwycięskiego gola. Zaor podał do kapitana zespołu Ireneusza Komara, który nie mógł w tej sytuacji spudłować.
- Zagraliśmy najlepszy mecz w rundzie wiosennej - powiedział po spotkaniu trener Concordii Sławomir Majak. - Tak powinniśmy walczyć we wszystkich meczach. Na koniec pokazaliśmy, że potrafimy strzelać gole, z tego bardzo się cieszę - dodał Majak.
Na podsumowanie występów Concordii w sezonie 2007/2008 z pewnością przyjdzie jeszcze czas. Wiadomo, że w klubie dojdzie do zmian personalnych. Rąbka tajemnicy uchylił prezes Concordii Dariusz Dzwonnik w rozmowie, którą publikujemy obok.
Pozostałe wyniki:
Ruch Wysokie Mazowieckie - Orzeł Kolno 3:1
UKS SMS Łódź - Warmia Grajewo 1:1
Dolcan Ząbki - Mazowsze Grójec 4:1
Sokół Aleksandrów - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0
OKS 1945 Olsztyn - Nadnarwianka Pułtusk 0:0
Wigry Suwałki - Stal Głowno 3:0 - walkower
Radomiak Radom - Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 3:0 - walkower
Komentarze 0