TERAZ4°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Dobra
reklama

Dromadery ochronią piotrkowskie lasy

T.Stachaczyk
Tomasz Stachaczyk wt., 8 marca 2022 07:20
Samoloty gaśnicze są niezwykle skutecznym środkiem w walce z pożarami lasów. Na piotrkowskim lotnisku można je oglądać już od minionej niedzieli. Jeden z Dromaderów zostanie u nas aż do późnej jesieni, by pełnić swój stały dyżur.

Zanim samolot gaśniczy przystąpi do służby musi zostać do niej odpowiednio przygotowany. Potrwa to najprawdopodobniej do przyszłego miesiąca.


W tym roku w Piotrkowie wylądowały wyjątkowo aż dwa Dromadery - jeden z nich przewidziany jest do wypełniania zadań w innej części Polski i przebywa u nas tylko czasowo.


Dysponentem maszyn są Lasy Państwowe, które bezpośrednio są zainteresowane bezpieczeństwem pożarowym naszych lasów.

Jak poinformował nas dyrektor Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej" Jarosław Cempel:

Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej kontynuuje wieloletnią współpracę z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Łodzi oraz Zakładem Usług Agrolotniczych w Mielcu i Warszawie. A zatem bierzemy pośrednio ale i bezpośrednio (piloci) udział w zabezpieczeniu przeciwpożarowym oraz biologicznym (opryski) wszystkich lasów polski środkowej. Zarówno to zadanie jak i szereg innych codziennych zadań naszego lotniska służy zarówno mieszkańcom Ziemi Piotrkowskiej jak i całemu lotnictwu polskiemu.

 

PZL M18 Dromader

Samolot ten, to polsko-amerykańska konstrukcja z połowy lat siedemdziesiątych produkowana w zakładach lotniczych w Mielcu. Zaczęło się od amerykańskiej delegacji, która w latach 70. przybyła do tego miasta negocjować zakup partii Meleksów, używanych w Stanach Zjednoczonych m.in. jako wózki golfowe. Obok pojazdów zainteresowały ją także inne produkty mieleckiej fabryki, jak samoloty i silniki lotnicze.


Amerykanie poszukiwali mocniejszego napędu dla samolotów Rockwell Thrush Commander, napędzanych m.in. motorami z czasów drugiej wojny, których resursy i zapasy powoli się kończyły. Samoloty te były używane m.in. w wielkoskalowym rolnictwie, jako sprzęt do nawożenia z powietrza wielkich upraw.


Zamontowanie polskiego, mocnego silnika do amerykańskiego samolotu wymagało tak poważnej przebudowy płatowca, że w praktyce oznaczało to powstanie nowej maszyny. Ta wprawdzie wyglądała podobnie, jednak pod względem konstrukcji i możliwości była zupełnie nowym samolotem.


I tak właśnie – z wykorzystaniem licencji Rockwella i fragmentów amerykańskiego płatowca, ale dzięki polskim inżynierom i napędowi - powstał oblatany w 1975 roku samolot M-18 Dromader. Był pokraczny, kanciasty i brzydki. A jednocześnie niezawodny, prosty w eksploatacji, o dużym udźwigu, pożądanych właściwościach pilotażowych i mocnej konstrukcji.


Ogółem Dromadery – w różnych wersjach – trafiły do odbiorców w 24 krajach.

Podsumowanie

    Komentarze 6

    reklama

    Dla Ciebie

    4°C

    Pogoda

    Kontakt

    Radio