Z sytuacją, kiedy sprzedawca reaguje nerwowo na korzystanie z aparatu (najczęściej znajdującego się w telefonie) przez klienta w sklepie spotyka się coraz więcej osób. Podobno zdarzały się nawet interwencje ochroniarzy. Czy miały podstawy prawne?
Na to pytanie odpowiadał w radiowym Maglu Bartłomiej Krasiński, miejski rzecznik konsumentów w Piotrkowie. - Nie, sklepy nie mogą zakazywać fotografowania produktów, ponieważ konsument przed dokonaniem zakupu ma prawo porównać oferty różnych sprzedawców, a sposób w jaki utrwali ofertę zależy od wyboru konsumenta. Zrobienie zdjęcia produktu nie różni się od zapisania ceny na kartce. To samo dotyczy składu produktu, jeśli chcemy go porównać z innym, czy jego ceny.
Sprawą zainteresował się nawet Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wystąpił do kilkudziesięciu przedsiębiorców prowadzących duże sieci handlowe z prośbą o wyjaśnienia. Przedstawiciele UOKiK chcą się dowiedzieć, czy takie praktyki rzeczywiście mają miejsce i czy istnieją wewnętrzne regulaminy dotyczące fotografowania produktów lub skanowania kodów kreskowych.
Komentarze 11
27.03.2018 09:41
w tym kraju nic nie wolno juz robic
25.03.2018 20:57
Taka sytuacja spotkala mnie wlasnie w piotrkowskim Focusie Cocodrillo. Chcialam kupic ubranie synkowi - sprzedawczyni dosc niegrzecznie nawet zabroniła sfotografowac. Zrezygnowalam z zakupu i dalszych tam zakupow
24.03.2018 22:09
Ja spotkałem się z tym w Focus Mall w New Yorkerze. Mieliśmy kupić bluzkę córce, której z nami nie było. Chcieliśmy jej wysłać zdjęcia żeby sobie wybrała. Pani z obsługi zwróciła nam uwagę, ze nie wolno nam fotografować. Wyszliśmy bez bluzki bo jak córka miała wybrać. W dobie kiedy sprzedawcy zabijają się o klienta a większość produktów ma swoje zdjęcia w sieci takie zachowanie to głupota.
24.03.2018 21:08
Ja się z tym spotkałam w biedronce :)
24.03.2018 17:40
W Media Markt chodziłem i robiłem fotki, a obsłucha, może w czymś pomóc doradzić, nikt mi nie przeszkadzał pstrykać, tak powinno być!